„Sama praca jest niezwykle interesująca, ale równie ciekawe są historie ludzi, którzy mieli styczność z tymi maszynami”, powiedział Cook w rozmowie z BBC.
Artysta posiada ok. 40 zabytkowych maszyn do pisania, czyli trzy razy mniej niż Tom Hanks. Nic więc dziwnego, że Cook zdecydował się wysłać aktorowi portret, który wykonał na maszynie. Pomysł narodził się podczas gościnnego występu w „The Kelly Clarkson Show”. Cook miał wykonać portret wybranej gwiazdy, a Clarkson i jej współpracownicy mieli zgadnąć, kto to.
„Pomyślałem, że spróbuję. Wysłałem mu portret i wyjaśniłem krótko, czym się zajmuję. Potem zupełnie o tym zapomniałem. Byłam w kompletnym szoku, gdy otrzymałem podpisany portret i krótką wiadomość”, zdradził Cook.
Wiadomość głosiła: „Dla Jamesa Cooka. To jest super! Tom Hanks”. Brytyjczyk tworzy nie tylko portrety gwiazd. Czasem są to obrazy budynków, zwierząt czy interpretacje słynnych dzieł sztuki. Ukończenie jednego obrazu zajmuje mu czasem nawet 5 dni.
Jego pasja zaczęła się w 2014 roku, po tym, jak odkrył twórczość Paula Smitha. „Pierwszą maszynę do pisania kupiłem z ciekawości. Od tego czasu stopniowo uczyłem się na niej rysować” – wyjaśnił w rozmowie z AFP News Agency.
Sam James Cook opisuje swoje dzieła jako „obrazy warte tysiąc słów”.