„Aretha Franklin opisała swoje powołanie następująco: »Stoję z wyciągniętą ręką, mając nadzieję, że ktoś po nią sięgnie«. Ta głęboka, emocjonalna więź między artystą i słuchaczem to najbardziej podstawowa więź w muzyce. I możecie postrzegać nasze zestawienie jako hołd dla tej więzi”, czytamy w artykule „Rolling Stone”.
Jak podkreśla redakcja magazynu, zestawienie poświęcone jest najlepszym wokalistom, a nie najlepszym głosom. „Talent jest imponujący, ale geniusz jest ponadczasowy” – argumentują, dodając, że brali pod uwagę oryginalność, wpływ, katalog muzyczny artysty oraz wielkość dziedzictwa, jakie po sobie pozostawia.
Lista obejmuje szeroki przekrój artystów. Od Boba Marleya, Louisa Armstronga i Elli Fitzgerald, przez Fionę Apple, Franka Oceana i Björk, aż po Rosalíę, The Weeknda i Arianę Grandę.
W pierwszej dziesiątce znaleźli się: Al Green, Otis Redding, Beyoncé, Stevie Wonder, Ray Charles, Mariah Carey, Billie Holiday, Sam Cooke i Whitney Houston. Pierwsze miejsce zajęła Aretha Franklin. Całą listę znajdziecie TUTAJ. Internauci zauważyli jednak, że w rankingu zabrakło... Céline Dion. Wywołało to ogromne oburzenie w sieci oraz sprawiło, że Twitter zalała fala memów i złośliwości. Oburzeni fani muzyki zbombardowali konto „Rolling Stone” licznymi dowodami na to, że Dion jest jedną z najważniejszych współczesnych artystek.
Zobaczcie sami: