Advertisement

Charli XCX wydała najlepszy album roku? Na pewno najlepiej go wypromowała

Autor: Monika Kurek
24-06-2024
Charli XCX wydała najlepszy album roku? Na pewno najlepiej go wypromowała
Za sprawą filmu „Barbie” najgorętszym kolorem zeszłego lata był różowy. Kolor tego lata to jaskrawy zielony – wszystko dzięki niepokornemu albumowi Charli XCX „brat”.
W tym roku płyty wydają wszyscy – Ariana Grande, Beyoncé, Taylor Swift, Billie Eilish, Jennifer Lopez, Dua Lipa, Camila Cabello, Sabrina Carpenter, Katy Perry. Niespodziewanym czarnym koniem tego wyścigu okazała się Charli XCX, która przeżywa absolutny peak swojej kariery. Jej album „brat” zajął 3. miejsce w zestawieniu Billboard HOT200, czyli najwyższe miejsce w jej karierze. Podbił serca ludzi, stając się viralem, a także zaimponował krytykom, osiągając wynik 95/100 na portalu Metacritic. Jest to najwyższy wynik w tym roku.
A już 6 lipca Charli XCX zagra na Open'er Festival!
„brat” jest hołdem dla londyńskich imprez rave lat 90-tych. Doskonała produkcja przeplata się tutaj z brutalnie szczerymi tekstami. W „I think about it all the time” Brytyjka dzieli się swoimi przemyśleniami na temat posiadania dziecka, natomiast w „Girl, so confusing” konfrontuje swoje skomplikowane odczucia na temat koleżanki z branży, do której często była porównywana. W „So Am I” wspomina innowacyjną artystkę Sophie, swoją przyjaciółkę i współpracowniczkę, która zmarła w 2021 roku. Oprócz tego dostajemy np. imprezowe bangery jak „365” czy „Spring Breakers”
Spore zamieszanie wywołał utwór „Sympathy is a knife”, ponieważ internauci podejrzewają, że opowiada on o... Taylor Swift.
Don’t wanna see her backstage at my boyfriend’s show, śpiewa Charli, co można przetłumaczyć jako: „Nie chcę oglądać jej za kulisami na koncertach mojego chłopaka”.
Charli XCX jest zaręczona z Georgem Danielem, perkusistą zespołu The 1975, a Taylor Swift przez jakiś czas umawiała się z Mattym Healy, liderem The 1975. Stąd wniosek, że utwór „Sympathy is the knife” opowiada właśnie o popularnej blondynce. Kilka piosenek z albumu Swift „The Tortured Poets Department” jest zresztą poświęconych Healemu, co dalej budzi spore emocje wśród Swifties, fanów Swift.

Fajni ludzie słuchają „brat”

„brat” to świetny krążek, ale poprzednie albumy Charli również były świetne. Co sprawiło, że właśnie ten odniósł tak duży sukces komercyjny? A pamiętajmy – choć Charli zaczynała od mainstreamu („Boom Clap”, „Fancy” ft. Iggy Azalea itd.), później od niego uciekła, idąc w underground i eksperymenty. Z czasem umościła się na pograniczu mainstreamu i alternatywy – z jednej strony nagrywając takie ambitne projekty jak “Pop 2”, z drugiej tworząc numer na soundtrack do „Barbie”, największego filmu zeszłego roku.
Za sukcesem „brat” stoi przede wszystkim genialna strategia marketingowa. Zaczęło się od długiego teasowania „Von Dutch” na TikToku. Gdy w końcu dostaliśmy cały numer, towarzyszył mu kreatywny klip na lotnisku, w którym Charli wije się, raz po raz uderzając w kamerę. Trafiony, zatopiony. Trudno wymarzyć sobie lepsze otwarcie ery.
No i się zaczęło. DJ set w Boiler Room. Jaskrawa, zielona okładka płyty z napisem „brat”, która wywołała szereg memów. Dwie nowe piosenki („Club classic” i „B2B”), zapowiedziane w formie nagrania z dyktafonu na koncie @360_brat. Ogłoszenie trasy “SWEAT” z Troyem Sivanem oraz koncertów arenowych jesienią. Ikoniczny teledysk do „360” z ulubionymi internet girls: Gabriette, Emmą Chambarlain Rachel Sennott, Chloe Cherry, Julią Fox, Alex Consani oraz Chloë Sevigny. Spontaniczne ravy, na które Charli zapraszała fanów chwilę przed rozpoczęciem. Zielony mural z napisem „„I'm your favourite reference”, czyli cytatem z piosenki „360”.
Charli postawiła na marketing szeptany, puszczając niewydane piosenki na dj setach i rejvach, publikując w sieci fragmenty, nieustannie podsycając zainteresowanie. W międzyczasie ogromne zamieszanie wywołały remixy singli. Do remixu „Von Dutch” dograła się influencenka Addison Rae, a jej okrzyk w numerze stał się kolejnym viralem. W drugim remixie, do kawałka „360”, wsparli ją Robyn oraz Yung Lean.

Impreza z Charli XCX

Jednocześnie Charli promowała album, pojawiając się w najfajniejszych podcastach i wideo formatach. Na podpisywanie „brat” w Londynie przyjechała w… zielonym samochodzie z napisem „brat”. Dzień przed premierą poprosiła fanów, aby napisali jej, gdzie zamierzają świętować wydanie krążka. I zgadnijcie, co? Charli wsiadła w swój bratmobil i przyjechała na kilka wydarzeń, imprezując z fanami w swoich ikonicznych, czarnych okularach przeciwsłonecznych.
Oprócz tego jest jeszcze mural, znany jako „brat wall”. Tydzień po premierze Charli zaprosiła fanów na transmisje na żywo, podczas której mural przemalowano na biało. Pojawił się na nim napis “brat and it's the same but there's three more songs so it's not”, będący tytułem wydania deluxe. To właśnie tam znalazła się piosenka „Spring Breakers”, której wydania fani dopraszali się na TikToku oraz Instagramie. Dwa tygodnie po wydaniu „brat” Charli ponownie zaprosiła fanów na transmisję na żywo, podczas której ponownie przemalowano mural.
Tym razem nowy napis głosił… „l o r d e”. Jak się okazuje, Charli zaprosiła Lorde do remixu piosenki „Girl, so confusing”, w którym przyznaje, że nie jest pewna, czy koleżanka rzeczywiście ją lubi.
„Yeah, I don't know if you like me Sometimes I think you might hate me Sometimes I think I might hate you Maybe you just wanna beme”
Lorde odpowiedziała jej szczerą, osobistą zwrotką, w której zdradziła, że zdarzało jej się odwołać plany, ponieważ zmagała się z depresją i zaburzeniami odżywiania. Współpraca gwiazd wywołała w sieci gigantyczne poruszenie, a wiele fanów odnalazło w piosence echo własnych relacji.
Domysły o duecie krążyły już od jakiegoś czasu, ponieważ Lorde udostępniła wcześniej piosenkę “Girl, so confusing” na swoim profilu na Instagramie oraz była obecna na koncercie Charli w Los Angeles. Fani obu wokalistek od dawna wyczekiwali duetu Charli oraz Lorde. Wiąże się z tym pewna zabawna historia. Kiedyś podczas wywiadu dziennikarka pomyliła Charli z Lorde, a ta chętnie wcieliła się w koleżankę z Australii. Później stało się to tzw. Inside joke I fani Charli często mówili do niej per Lorde albo prosili ją, aby zaśpiewała „Royals”.
Duet z Lorde to jednak prawdopodobnie nie wszystko. Fani podejrzewają, że dostaniemy cały album z remixami, na którym oprócz Lorde znajdą się tacy goście jak Troye Sivan, 1975 czy Kesha. Czy tak się stanie? Tego nie wiem, ale jestem przekonana, że Charli ma jeszcze w zanadrzu kilka asów. Na razie jej strategia marketingowa działa bez zarzutu – TikTok oszalał na punkcie „brat”, a zarówno internauci, jak i konta firmowe masowo zmieniają swoje zdjęcia profilowe na awatary inspirowane okładką albumu Charli. Słuchanie „brat” i bycie w „erze brat” oficjalnie stało się najmodniejszą rzeczą tego roku.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement