Zaczęło się rejsem łódką po Sekwanie przy zachodzie słońca, którą goście dotarli na wybrukowany złotem (specjalnie na tę okazję!) Pont Neuf. Ten najstarszy paryski most będący na co dzień zwykłą ulicą zamienił się na ten wieczór w pełną bogactwa bajkę o spełnionym marzeniu i odwróceniu zastanych schematów.
Pharell Williams to w końcu nie tylko znany muzyk i producent, ale też niepodważalna ikona mody, nic dziwnego więc, że debiut dla jednej z marek LVMH ściągnął na siebie uwagę wszystkich. Oczekiwania były tym wyższe, że jego poprzednikiem był uwielbiany i legendarny Virgil Abloh. Jak wspomniał projektant:
A ewolucja wydarzała się na naszych oczach. Hiphopowa stylistyka i streetwear urosły tu do rangi klasycznych fasonów haute couture, a Old money i biała Europa zostały w końcu przyćmione przez należyte miejsce współczesnej elity.
Pharell Williams w stylizacjach Chanel łamał konwenanse zanim jeszcze to było modne. Tutaj także królują looki gender-fluid, tym razem już dzięki jego wizji – długie spódnice mieszają się z topornymi płaszczami, a cała kolekcja jest wyraźnie unisexowa. Nie tylko spojrzenie na binarne haute couture jest tu zachwiane, ale i na kultowy print Damier. Pojawia się praktycznie wszędzie, ale za to w rozpikselowanej formie w kolorach kamuflażu. Projektant nazywa go „Damoflage” i mówi; „I wanted to make a print that makes people say, “Okay, that’s P. And that’s Damier.”
Na pokazie pojawiła się też choćby Zendaya, Kim Kardashian i Naomi Campbell. Wszyscy podziwiali artystyczną zabawę Williamsa, jego eklektyczną i nasyconą kontekstami wizję bogactwa – to nie było quiet luxury, ale hołd dla black culture i jasny komunikat; moda zawsze miesza się z władzą. „This is a win for the culture” – skwitował Jay-Z, a my możemy mu tylko wtórować.
test: Matylda Sokołowska, źródła:
https://i-d.vice.com/en/article/m7bb8b/pharrells-louis-vuitton-debut-heralded-a-new-era-in-luxury-fashion
https://www.vogue.pl/a/rihanna-zendaya-na-pokazie-pharrella-williamsa-dla-louis-vuitton