Viggo Mortensen nie tylko wyreżyserował „Jeszcze jest czas”, ale też napisał scenariusz i wystąpił przed kamerą. Ten film to szczera i poruszająca opowieść o rodzinie i wszystkich odcieniach miłości. Autor starał się go nakręcić przez 20 lat, inspirował się własnymi doświadczeniami, a efekt zadedykował swoim dwóm braciom. Produkcję doceniło już wielu światowej sławy krytyków.
Główny bohater „Jeszcze jest czas”, John (Mortensen), wiedzie szczęśliwe życie w Los Angeles, gdzie mieszka razem ze swoją rodziną. Jego dom znacząco różni się od tego, z którego pochodzi – jest otwarty i przyjazny w przeciwieństwie do farmy ojca, Willisa, przywiązanego zarówno do ziemi, jak i konserwatywnych wartości. Kiedy jednak Willis (Lance Henriksen) zaczyna podupadać na zdrowiu, przenosi się do Kalifornii, by zamieszkać z Johnem. Czy ojciec i syn, których od lat dzieli wszystko, będą potrafili się porozumieć i wreszcie zaakceptować swoje różnice?
„Jeszcze jest czas” to kolejny punkt na liście osiągnięć Viggo Mortensena, który na dużym ekranie zadebiutował w filmie Petera Weira „Świadek”. W ciągu swojej blisko czterdziestoletniej kariery zagrał u największych reżyserów, m.in. Jane Campion, Briana De Palmy, Ridleya Scotta, Petera Jacksona czy Davida Cronenberga. Oprócz aktorstwa Mortensen zajmuje się fotografią, malarstwem i poezją. Prowadzi też własne wydawnictwo. W dodatku płynnie mówi w ośmiu językach, m.in. angielskim, duńskim, francuskim, hiszpańskim i włoskim.