Do popularyzacji zjawiska flakingu można zaliczyć przepełnione kalendarze, niechęć do zobowiązań, ale również pogarszające się zdrowie psychiczne. Jako przyczynę wskazuje się także współczesną technologię, która umożliwia szybkie i niewymagające konfrontacji anulowanie niewygodnych planów.
„Może to być źródłem frustracji, ale rozumiem uczucie, kiedy plany wydają się dobrym pomysłem, bo dotyczą przyszłości, jednak później wzrasta brak ochoty na ich realizację. Dlatego zmieniłem swój sposób myślenia i jestem przygotowany na to, że nawet 50% moich planów towarzyskich może nigdy nie zostać zrealizowana”, mówi jeden z czytelników portalu The Guardian.
Według niektórych analiz zjawisko flakingu można uznać za element rzeczywistości postcovidowej, w której nawet najbardziej delikatne objawy infekcji wyłączają nas z życia społecznego z obawy przed zarażeniem innych. Niektórzy zaczęli jednak traktować tę ostrożność jako łatwy sposób na uniknięcie niepożądanych zobowiązań, co w efekcie sprzyja wzrostowi odwoływanych spotkań oraz popularności flakingu. To zjawisko wskazuje się także jako jeden z czynników przyczyniający się do pogłębiającej się samotności społecznej, czyli uczucia braku przynależności do jakiejkolwiek grupy, a co za tym idzie — wykluczenia. To z kolei negatywnie wpływa na poczucie własnej wartości i prowadzi do rozwoju lęku społecznego, również będącego jedną z przyczyn flakingu. W ten sposób tworzy się zamknięte koło.
Flaking często bywa kojarzony z samolubnością i może wywoływać niechęć, jednak warto się zastanowić, czy odwołujący plany przyjaciel rzeczywiście kieruje się złymi intencjami, czy może zmaga się z trudnościami, na które powinno się zwrócić uwagę.