Advertisement

Dlaczego wszyscy nienawidzą Jennifer Lopez? Wielki powrót, a raczej wielka klapa

Autor: Monika Kurek
11-04-2024
Dlaczego wszyscy nienawidzą Jennifer Lopez? Wielki powrót, a raczej wielka klapa
Album, płyta, film, dokument, trasa koncertowa. Ten rok należeć miał do Jennifer Lopez, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem. Jakimś cudem diwa zdołała zniechęcić do siebie całe grono odbiorców i stać się najbardziej znienawidzoną gwiazdą w sieci.

Powrót, na który mało kto czekał

No dobrze, ale o co właściwie chodzi? 6 lutego Jennifer wydała krążek „This is Me… Now”, będący sequelem krążka „This is Me… Then” z 2002 roku. Tego samego dnia na Amazon Prime pojawił się film „This is me… Now: A Love Story”, opisywany jako „redefiniujące gatunek, immersyjne doświadczenie kinowe”. W międzyczasie ruszyła sprzedaż na trasę koncertową. Niestety wszystkie fronty zawiodły – płyta przeszła bez echa, film był przedmiotem niewinnych żartów na TikToku, a bilety na koncerty się nie sprzedają.
– Wszyscy musimy być tak delulu, jak JLO – pisali użytkownicy TikToka, nie mogąc nadziwić się, jak Lopez udało się zrealizować film „This is me… Now: A Love Story”. Artystka nie tylko wyłożyła na niego 20 milionów dolarów z własnej kieszeni, ale także zaangażowała gwiazdy pokroju Jane Fondy i namówiła Amazon Prime, aby wziął produkcję pod swoje skrzydła.

Dziewczyna z Bronxu czy wielka diwa?

Prawdziwy kryzys wizerunkowy nastąpił jednak dopiero wraz z premierą dokumentu, który przedstawiał kulisy powstawania filmu. Wszystko zaczęło się od fragmentu z wypowiedzią Lopez na temat Bronxu. A przypomnijmy, że pochodzenie odegrało ważną rolę w narracji Lopez o spełnianiu marzeń i drodze na szczyt. – No matter where I go, I know where I came from (from the Bronx)” – śpiewa w „Jenny from the block”, jednym ze swoich największych hit.
Lubię nosić włosy w taki sposób. Przypomina mi się wtedy, jak miałam 16 lat i biegałam po Bronxie. Mała, szalona dziewczynka, która kiedyś była naprawdę dzika. Nie miała żadnych ograniczeń, tylko głowę pełną marzeń i inne takie, mówi J Lo na 13-sekundowym klipie, który stał się viralem na TikToku.
Internauci byli bezlitośni. Część parodiowała scenę, podczas gdy inni krytykowali J.Lo, wytykając jej brak autentyczności i oderwanie od rzeczywistości. Dziś rzewne wspominanie Bronxu gryzie się z tym, jak Lopez jest postrzegana. A jest postrzegana jako wielka, kapryśna diwa. Zdaniem internautów gwiazda przytoczyła tę historyjkę, aby wydawać się odbiorcom nieco bardziej ludzka. Niestety nikt się nie nabrał.
Nagranie tej sceny wymagało 12 ujęć. A tak przynajmniej twierdzi osoba, która miała pracować przy dokumencie.
Viralowe nagranie otworzyło puszkę pandory. Nagle ktoś przypomniał film Lopez dla Vogue’a, w którym gwiazda odpowiada na 73 pytania. Jedno z nich dotyczy jej ‘go-to bodega order’, czyli ulubionej przekąski w lokalnym sklepie spożywczym na Bronxie, który specjalizuje się w hiszpańskich przysmakach. Odpowiedź? Rollsy z szynką i serem, do tego pomarańczowy napój gazowany. – Jeśli wiesz, to wiesz – dodała Lopez. Ta odpowiedź rozbawiła internautów, a fragment wideo z 2022 roku stało się gigantycznym viralem.
Nagle na powierzchnię ponownie zaczęły wypływać różne wypowiedzi Lopez, wskazujące na jej oderwanie od rzeczywistości. Zarówno fragmenty dokumentu zza kulis „This is me… Now: A Love Story”, jak i stare materiały. Na przykład klip, w którym Lopez wypluwa gumę na rękę asystentki. Wróciły stare oskarżenia o wykorzystywanie wokali Aaliyah. Jednocześnie ludzie zaczęli dzielić się swoimi doświadczeniami z gwiazdą i nie były to zbyt przyjemne doświadczenia. Niemiła, wyniosła, arogancka. Nie płaci, zwalnia, źle traktuje kelnerów, nie daje napiwków, zabrania patrzenia w oczy. Każdy miał powód, aby nienawidzić J.Lo. Ba, mało tego, nagle hejtnowanie J.Lo stało się narodowym sportem na TikToku.
Dlaczego właśnie teraz? Co zawiodło? Tiktokowo generacja Z jest bardzo wyczulona na punkcie autentyczności i bullshitu. O ile kreowanie wizerunku jest naturalną częścią procesu artystycznego, granica pomiędzy wizerunkiem artystycznym a bullshitem jest dość cienka. W tym wypadku ewidentnie została przekroczona.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement