Włoski dom mody Dolce & Gabbana znany jest z kontrowersyjnych gestów. Tym razem stworzył serię filmików „Eating with Chopsticks”, w zamyśle - zabawnych. Ukazują modelkę w cekinowej, czerwonej sukience, mającą problem z jedzeniem pałeczkami różnych potraw. Ku zaskoczeniu twórców, wideo zapoczątkowało już drugi protest przeciwko rasistowskim treściom w odniesieniu do chińskiego społeczeństwa i jego kultury - poprzednia kampania #DGLovesChina ukazywała słabo rozwinięte części Pekinu i zubożałych mieszkańców, jednocześnie ignorując nowoczesny obraz drapaczy chmur i bardziej stylowych obywateli.
Kampania wywołała gniew chińskich internautów, którzy w ponad 18 tysiącach postów użyli hasztagu #boycottdolce. Uważają że Dolce & Gabbana, chcąc zarabiać na chińskim rynku, powinno zacząć ten rynek szanować, a nie trywializować i ośmieszać tamtejszą kulturę.
Sytuację zaognił fakt, że z oficjalnego konta instagramowego Stefano Gabbana były wysyłane do obserwujących je osób obraźliwe wiadomości na temat Chin. Dolce & Gabbana wyjaśniło w oficjalnym piśmie, że konto projektanta zostało zhakowane i nie ma on żadnego związku z tymi tymi nienawistnymi treściami. Całą sprawę nagłośniła "modowa policja", Diet Prada.
Wszystko to wydarzyło się tuż przed wielkim show marki, zatytułowanym "Tribute to China", które miało się odbyć 21 listopada. Pokaz został odwołany i przesunięty na bliżej nieokreślony termin, a marka przeprosiła za wszelkie niedogodności. Kilkunastu chińskich celebrytów oświadczyło, że nawet jeśli show się odbędzie, nie wezmą w nim udziału.
Według raportu chińskiego magazynu LinkShop region Azji i Pacyfiku stanowił ponad 30 procent udziału w sprzedaży Dolce & Gabbana w roku 2016. Żadna luksusowa marka nie może pozwolić sobie utratę chińskiego rynku, Dolce & Gabbana ma więc spory problem wizerunkowy.
