W sobotę w duńskiej telewizji publicznej DR zadebiutowała animacja „John Dillermand", opowiadająca o mężczyźnie, który ma najdłuższego penisa na świecie. Sprawą szybko zainteresowały się międzynarodowe media, a pierwszy odcinek obejrzało na YouTubie ponad 700 tysięcy osób. W obronie produkcji stanął m.in. szef DR Morten Skov Hansen, który zwrócił uwagę na to, że treść bajki była konsultowana z psychologami dziecięcymi oraz duńską organizacją pozarządową zajmującą się wychowaniem seksualnym Sex & Samfund.
Humorystyczna dyskusja o ciele
„- Otrzymaliśmy wiele pozytywnych komentarzy od rodziców, którzy wykorzystali tę serię do tego, aby porozmawiać z dziećmi o ich ciałach. To powinno być dla nich całkiem zabawne”, skomentował Morten Skov Hanse, szef DR, podkreślając, że dla niego jest najważniejsze zadowolenie grupy docelowej, czyli dzieci.
Bajka „John Dillermand" jest skierowana do dzieci w wieku od 4 do 8 lat. Na tę chwilę planowana jest emisja dwudziestu odcinków, a każdy z nich trwa ok. 5 minut. W duńskim slangu słowo „diller" oznacza penisa, podczas gdy nazwisko głównego bohatera można przetłumaczyć jako „człowiek penis". Pomysłodawcą oraz reżyserem bajki jest duński reżyser Jacob Ley, którego zainspirowały rozmowy z jego własnymi dziećmi.
Głównym bohaterem bajki jest tytułowy John Dillermand, który próbuje normalnie funkcjonować pomimo posiadania najdłuższego penisa na świecie. Choć ponadprzeciętnie długie przyrodzenie nieustannie sprawia Dillardowi kłopoty, mężczyzna za każdym razem stara się również zrobić jakiś dobry uczynek. Przykładowo, gdy jego niesforny penis niechcący kradnie dziecku loda, chwilę później Dillermand przynosi mu czerwony balonik. Ratuje także wózek przed nadjeżdżającym samochodem oraz oswaja lwy, odwracając ich uwagę od dzieci stojących na dachu budki z lodami.
„- To bardzo duński program. Od zawsze staraliśmy się przesuwać granice za pomocą humoru. Uważamy, że to całkowicie normalne. Rozmowa o tej bajce toczy się z perspektywy dorosłych, którzy seksualizują genitalia. Dzieci mają zupełnie inną perspektywę. Penis głównego bohatera jest tak długi, że dzieci zdają sobie sprawę, że to żart”, powiedziała francuskiej agencji prasowej AFP specjalistka ds. edukacji Sophie Munster.
Jak można się domyślić, nie wszystkim spodobała się bajka o mężczyźnie z gigantycznym penisem. Przykładowo duńska autorka Anne Lise Marstrand-Jørgensen zwróciła uwagę, że program może zostać źle odebrany, ponieważ Dania jest właśnie w trakcie kolejnej fali #MeToo, która rozpoczęła się wraz z przemówieniem dziennikarki Sofii Linde podczas Zulu Comedy Gala. Część rodziców natomiast zarzuciła stacji, że animacja „John Dillermand" jest pornograficzna i daje pedofilom gotowe narzędzia.
Stacja DR stoi jednak murem za swoją nową produkcją.
„- Uważamy, że to ważne, aby opowiadać historie o ciałach. Zdajemy sobie sprawę, że dorastające dzieci interesują się nie tylko swoimi ciałami i genitaliami, ale także przyjemnością i wstydem, które wiążą się z odkrywaniem ciała”, możemy przeczytać na Facebooku stacji DR.
Pierwszy odcinek bajki „John Dillermand" możecie obejrzeć poniżej: