Taki też był zamysł albumu „An Echo of Love” – przywołać na myśl Americane, pustynne bluesy i zmierzchowe przejażdżki przez miasto oświetlone neonami. Nam osobiście kojarzy się z westernowym gotykiem w filmie „Grzesznicy”, którego ścieżka dźwiękowa podobnie kusiła i hipnotyzowała. Jeśli wam również ta muzyka zapadła w pamięć, zachęcamy do posłuchania twórczości chłopaków z Kerala Dust. Ponadto, fani Toma Waitsa czy The Velvet Underground na pewno znajdą w ich brzmieniu coś dla siebie, bo to właśnie z tych inspiracji Kerala Dust czerpie swój unikalny styl.
Kerala Dust to zespół, który odmawia kategoryzacji. Jak wyjaśnia Edmund Kenny:
W ostatnich latach zespół „odszedł od elektronicznej perkusji i stał się zafascynowany perkusją", co stało się „definiującą cechą" ich brzmienia.
Album „Violet Drive" z 2023 roku został nagrany w duchu klubowej muzyki, gdzie „sporo piosenek wydaje się być podchodzonych jak rozszerzone aranżacje klubowego miksu". Teraz „An Echo of Love" idzie dalej – to „dynamiczne połączenie art rocka, elektroniki i Ameryki, odzwierciedlające ciągłe zmiany i eksperymenty muzyczne".
Kerala Dust zagra 23 września w Warszawie w Palladium oraz 24 września w Krakowie w Studio Koncertowym Radia Kraków. Jak mówi Edmund:
„An Echo of Love" składa się z dziesięciu utworów, w tym „Echoes Of Grace", „How The Light Gets In", „Bell", „The Orb, TX" czy „Eden To Eden". To album, który „prezentuje bardziej intymne podejście do pisania piosenek", gdzie utwory takie jak „How The Light Gets In" ucieleśniają „wrażliwość i bezpośredniość zarówno w tekście, jak i dźwięku".
Album był pisany i nagrywany w wielu lokalizacjach – Toskanii, Austin, Berlinie, Zurychu i wreszcie w Rzymie – przy czym każde miasto zostawiło swój ślad. To muzyka dla ludzi, którzy rozumieją, że najlepsze doświadczenia kulturalne rodzą się na skrzyżowaniu gatunków, kultur i tradycji.
Nasi muzyczni faworyci to oczywiście „Nevada” ze względu na niesamowitą rytmiczność oraz „Eden to Eden” za cudowną ścieżkę instrumentalną. Jeśli trudno wam zaczynać słuchanie nowych artystów, możemy z pełnym sercem polecić także ich cover „The Chain” (oryginalnie autorstwa Fleetwood Mac). W wykonaniu Kerala Dust utwór ten zyskuje wyjątkowy wydźwięk pragnienia i rezygnacji, oferując świeżą i intrygującą interpretację oryginalnego tekstu.