Jak podają twórcy, inspiracją do stworzenia na nowo postaci Batmana, była muzyka zespołu Nirvana sam Kurt Cobain. Reżyser, pisząc pierwsze akty, słuchał między innymi utworu „Something In The Way”, który pobudził go do zmiany wizerunku Bruce’a Wayne’a. Zerwał z typowym playboyem, a stworzył mocny charakter zmagający się z ogromną tragedią życiową.
Nowy Mroczny Rycerz nie będzie już używał niesamowitych gadżetów. Od teraz sam będzie dbał o siebie i swoją zbroję. Pewny siebie i towarzyski Batman, jakiego znamy z poprzednich części, zmieni się w wyobcowanego, zamkniętego w sobie geniusza.
„– W historii Batmana nawiązałem do tego, że nie jest on superbohaterem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu”, wyjaśnił Reeves w rozmowie z magazynem „Empire”.
Postać Kurta Cobaina ukazanego w filmie „Ostatnie dni” Gusa Van Santa, wpłynęła na nowy wizerunek Batmana. Wybór Roberta Pattinsona nie był przypadkowy, dlatego że zdaniem reżysera przypomina on króla grunge’u.
„– On ma w sobie coś z Kurta Cobaina, wygląda jak gwiazda rocka, ale też można odnieść wrażenie że mógłby być samotnikiem”, powiedział reżyser.
Oprócz Roberta Pattinsona, w filmie również pojawią się m.in. również Zoë Kravitz (Catwoman), Paul Dano (Człowiek-Zagadka), oraz Jeffrey Wright (komisarz James Gordon).