„- Artykuł 18. Konstytucji RP brzmi: Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Ubiegłoroczny monitoring obywatelski parad równości prowadzony przez wolontariuszy Fundacji Życie i Rodzina wykazał, że powyższy zapis Konstytucji nie jest realizowany w praktyce zgromadzeń publicznych. Manifestacje dążące do obalenia instytucji małżeństwa i rodziny są nie tylko tolerowane, ale wręcz w szczególny sposób osłaniane i chronione przez instytucje państwa takie jak policja, czy prokuratura. Są one także narzędziem zwalczania religii katolickiej, normalnego porządku społecznego, okazją do profanacji symboli religijnych i narodowych. Biorąc pod uwagę, że organizatorzy parad często korzystają z funduszy z zagranicy, nie można wykluczyć, że realizują interesy środowisk, którym zależy na destabilizacji sytuacji społecznej w naszej Ojczyźnie”, napisała na swoim fanpejdżu Kaja Godek.
Czego właściwie chcą zakazać Kaja Godek oraz Fundacja Życie i Rodzina? Projekt ustawy obejmuje zakaz gromadzenia się w celach takich jak: kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, propagowanie rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci oraz związków osób tej płci czy traktowania ich w sposób uprzywilejowany, propagowanie możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci czy propagowanie orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku edukacji seksualnej czy tożsamości płci.
Jakby tego było mało, Fundacja Życie i Rodzina chce zakazać wykorzystywania podczas zgromadzeń "przerobionych" symboli państwowych i religijnych, co skutecznie wyeliminowałoby z przestrzeni publicznej np. tęczowe flagi. Zaliczają się do tego także tzw. artystyczne interpretacje symboli państwowych i religijnych. Ponadto ustawa wyklucza posiadanie i wykorzystywanie podczas zgromadzeń publicznych jakichkolwiek przedmiotów o charakterze erotycznym i seksualnym (w szczególności imitujących narządy rozrodcze) czy uczestnictwo w przebraniach o erotycznych i seksualnych charakterze.
Aby projekt mógł zostać złożony w Sejmie, Fundacja Życie i Rodzina musiała zebrać do końca października conajmniej 100 tysięcy podpisów. Jak się okazuje, udało się im zebrać ponad dwa razy tyle. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ma teraz trzy miesiące na skierowanie projektu do pierwszego czytania.
Podczas konferencji byli obecni również członkowie grupy sportowej Homokomando, którzy poprosili organizatorów konferencji o złożenie podpisów pod projektem „Stop Godek". Niestety spotkali się z odmową. Chcieliśmy, by poczuła jak to jest być kimś wykluczonym, poprzez zakaz bycia sobą, możemy przeczytać na fanpejdżu Homokomando. Projekt był częścią happeningu i tak naprawdę aktywiści wcale nie zbierają pod nim podpisów.