Lajki, wyświetlenia i zasięgi
Wrażenie robi już sam początek konwersacji, bo po pytaniu mężczyzny Siastała i Olfaktoria wybuchnęli śmiechem. Następnie przyjaciel youtuberki odparł, że mogą mu kupić coś do jedzenie i po krótkiej dyskusji stanęło na burgerze. Parze ewidentnie dopisywał humor, a żartom i śmiechom nie było końca. W pewnym momencie mężczyzna poprosił, aby go nie nagrywać, ale został zignorowany. W końcu jak wiadomo, przedstawienie musi trwać dalej, a wyświetlenia same się nie nabiją.
Kilka godzin później Olfaktoria opublikowała zdjęcie mężczyzny na swoim profilu na Instagramie i... równie szybko usunęła je pod wpływem krytyki internautów. Transmisję z wycieczką do McDonald's możecie natomiast obejrzeć na Pudelku.
Pozbawione empatii zachowanie Olfaktorii i jej kompana wywołało w sieci niemałą burzę. Głos zabrała m.in. dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska, która zaapelowała, aby „nie promować patologii" oraz „odlajkować te profile".
„– Obejrzałam. Wysłaliście mi. To jest piekło. To jest bydło. Brak słów. Powtarzam: nie piszcie mi „niech pani coś zrobi", ja tej patologii nie śledzę. Ktoś daje jej napęd. Ktoś jej daje zasięgi. I poczucie bezkarności. Po prostu odlajkujcie te profile. Nie dawajcie im napędu. Gdyby nie wy, pewnie bym nie wiedziała, kto to jest! Macie mózgi? Używajcie ich. Tylko tyle i aż tyle. Nie promujcie patologii. Ten człowiek w kryzysie bezdomności prosił, by go nie filmować. Jakim zjebem trzeba być, by to zrobić? Szczególne pozdrowienia dla chirurga plastycznego, Pawła Siastały, rozumiem, ze jest pan dumny z promocji kosztem osoby w kryzysie bezdomności. Brawo”, napisała na Instagramie dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska.
My również zdecydowaliśmy się nagłośnić tę sprawę, ponieważ presja ma sens. Po prostu postarajmy się wspólnie, aby marki zastanowiły się dwa razy, zanim zaoferują Olfaktorii jakąkolwiek współpracę. To coś, co może zrobić każdy z nas. Wystarczy zostawić komentarz, wysłać wiadomość, zwrócić uwagę... Pamiętajmy, że popularność to przywilej, a influencerzy nie istnieją bez swoich odbiorców.
Co na to Olfaktoria?
Influencerka nie tylko usunęła wszystkie ślady po felernej wyprawie do McDonald's, ale także ustawiła swoje konto jako prywatne. Dziś z kolei opublikowała oświadczenie, w którym ona i Siastała przepraszają ze swoje zachowanie. Zapewniła, że robią wszystko, aby zapewnić pomoc mężczyźnie z filmu i poinformowała, że dokonali wpłaty na rzecz warszawskiego ośrodka przeciwdziałania bezdomności MONAR.
„– Chcielibyśmy wspólnie przeprosić za sposób, w jaki nagraliśmy wizerunek osoby, które nie wyraziła na to zgody. Poczuwamy się do popełnionego błędu i wiemy, że naruszyliśmy czyjąś prywatność w niewłaściwy sposób. Był to nasz nieprzemyślany błąd i jeszcze raz wszystkich przepraszamy za zaistniałą sytuację. Dopełniamy wszelkich starań, aby udzielić dodatkowego wsparcia osobie, która została nagrana, by jej pomóc. Dodatkowo przekażemy odpowiednie wsparcie finansowe dla ośrodka przeciwdziałania bezdomności MONAR z Warszawy”, przekazała Olfaktoria na Instagramie.