Advertisement

Półnagie kobiety reklamują dom pogrzebowy, czyli marketing po rosyjsku

08-02-2022
Półnagie kobiety reklamują dom pogrzebowy, czyli marketing po rosyjsku
Rosyjski dom pogrzebowy Horonim opublikował w internecie nagranie z sesji zdjęciowej do reklamy swoich usług. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w trumnach pozują... modelki w skąpej bieliźnie.

Przeczytaj takze

Akcja odbiła się echem nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie – twórcom zarzuca się bluźnierstwo i seksizm. Co mają rozebrane kobiety do organizacji pogrzebów? Tego nie wiedzą chyba nawet sami zainteresowani.
Wideo zza kulis sesji reklamowej pojawiło się na Instagramie i Tik Toku domu pogrzebowego. Widać na nim, jak półnagie kobiety w szpilkach wyginają się w i na trumnach, a także na ozdobnym, kościelnym tronie. Z nieznanych powodów niektóre modelki pozowały też w bluzach z kapturem, ale już bez spodni. Sesja odbyła się w katedrze. W tle – piękne, wielowiekowe malowidła, rzeźby, witraże oraz krzyże.
Według informacji mediów, pomysłodawcą kampanii był 29-letni Albert Mazafarow, rosyjski specjalista od mediów społecznościowych. O dziwo nie jest to pierwszy tego typu. W 2012 roku na podobny pomysł wpadł polski producent trumien Lindner, który wypuścił kalendarz, w którym nagie kobiety promowały jego produkty. Na lipcowej karcie kalendarza mogliśmy zobaczyć (a nawet oglądać przez cały miesiąc) modelkę w bieliźnie, która wyciąga trumny z tonącego Titanica. I choć nie jest to żadne usprawiedliwienie, dziesięć lat temu świadomość społeczeństwa na całym świecie była znacznie niższa. Dziś mamy 2022 rok, a naszym oczom ukazuje się kolejna absurdalna, niesmaczna reklama. Do niezliczonych myjni i warsztatów samochodowych reklamowanych przez półnagie kobiety dołącza dom pogrzebowy, przy okazji – jak zarzucają internauci – obrażając osoby, które mają pochować bliskich.
Losy firmy Horonim na razie nie są znane. W Rosji obowiązuje prawo pozwalające karać za obrazę uczuć religijnych, w tym np. za zamieszczanie kontrowersyjnych zdjęć wykonanych przy miejscach kultu. Niewiadomo jednak, czy firma poniesie jakiekolwiek konsekwencje, ani czy zostaną wobec niej podjęte kroki prawne.
/tekst: Milena Kuchnia/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement