Thriller psychologiczny „Don't worry darling" osadzony jest w słonecznej Kalifornii w latach 50. W głównej roli zobaczymy Florence Pugh, znaną z filmów takich jak „,Małe Kobietki" Grety Gerwig oraz „Midsommar. W biały dzień" Ariego Astera. Na ekranie partnerować jej będzie muzyk Harry Styles, który zadebiutował na szklanym ekranie w 2017 roku w „Dunkierce" Christophera Nolana. Oprócz Pugh i Stylesa w obsadzie znajduje się również m.in. Chris Pine („Wonder Woman"), a scenariusz napisała Katie Silberman ("Szkoła melanżu").
W filmie „Don't worry darling" pozornie idealna żona Alice (Florence Pugh) zaczyna kwestionować swoje zdrowe zmysły, kiedy w zamieszkałej przez nią okolicy zaczyna dochodzić do niepokojących wydarzeń. Zaczyna również podejrzeć, że jej mąż (Harry Styles) skrywa przed nią mroczny sekret...
Na tę chwilę to jedyne co wiemy o fabule filmu, a klip udostępniony przez Wilde niestety nie zdradza zbyt wiele.
Jeszcze w lutym Olivia Wilde podzieliła się zdjęciem Harry'ego Stylesa na planie „Don't Worry Darling". W poście podkreśliła, że większość aktorów nie godzi się na granie ról drugoplanowych w filmach poświęconych kobietom.
„- Branża przekonała ich, że przyjmowanie tych ról zmniejsza ich siłę (tj. wartość finansową), co jest jednym z powodów, dla których tak trudno jest uzyskać dofinansowanie na filmy skupiające się na kobiecych historiach. Bez żartów, trudno jest znaleźć aktorów, którzy zrozumieją, dlaczego warto pozwolić kobiecie znaleźć się w centrum uwagi”, czytamy w poście Olivii Wilde, która nie kryje swojego zachwytu nad wyjątkowością Stylesa.
– Wskakiwał na pokład z pokorą i gracją i każdego dnia zaskakiwał nas swoim talentem, ciepłem i umiejętnością jazdy do tyłu – dodaje Wilde.
Film ma pojawić się w kinach dopiero 23 września 2022 roku, ale my już nie możemy się doczekać.
/tekst: Michelle Brustad/