Kim jest Kat Torres?
Konto Kat Torres zostało usunięte z Instagrama, ale można ją również kojarzyć ze zdjęć paparazzi, kiedy spotykała się z Leonardo DiCaprio. Była też na okładkach wielu magazynów modowych i działała pod skrzydłem jednej z największych agencji modelingowych na świecie – Elite. Kilka lat temu wydała autobiograficzną książkę „The Voice”, w której opowiada o swoim dzieciństwie pełnym przemocy i zdolnościach przewidywania przyszłości. Z tego powodu pojawiała się nawet w renomowanych brazylijskich talk shows. Warto jednak wspomnieć, że jej były współlokator mówił, że Kat często zażywała halucynogenny narkotyk – Ayahuascę, co najprawdopodobniej odpowiadało za jej „objawienia”.
Pierwsza ofiara
Kilka godzin temu BBC opublikowało artykuł, w którym dotarło do ofiar Torres. Wszystko zaczęło się od usług doradczych online, które oferowała influencerka. Za „jedyne” 150 dolarów potrafiła rozwiązać każdy problem swojego klienta. Dodatkowo miała reputację dziewczyny wiarygodnej – przecież spotykała się z Leonardo DiCaprio i była na okładce wielu gazet, więc nie mogła być wariatką. Dziewczyny opowiadały, że po czasie Torres doprowadziła je do kompletnej izolacji od przyjaciół i rodziny. Wtedy pojawiała się propozycja – przyjedź do mnie do Nowego Jorku i pracuj dla mnie. Pierwszą ofiarą Torres była Ana, do której BBC udało się dotrzeć. Była asystentką influencerki, miała zajmować się jej praniem czy kalendarzem spotkań i dostawać za to spore wynagrodzenie. W rzeczywistości wypłaty nie było, mieszkanie Torres było strasznie zaniedbane, a sama celebrytka potrzebowała uwagi 24/7 (nawet podczas prysznica). Ana była zmuszona spać na kanapie pokrytej kocim moczem, maksymalnie kilka godzin w ciągu doby. Znajdowała się w tragicznej sytuacji ze względu na status imigranta i brak pieniędzy. Udało jej się uciec tylko dzięki pomocy swojego nowego chłopaka.
Wyzysk seksualny
Ana wiedziała, że musi działać, kiedy zobaczyła ogłoszenia internetowe dotyczące zaginięcia dwóch innych kobiet z Brazylii. W ich poszukiwanie zaangażowane było już FBI. Okazało się, że przebywały one właśnie z Kat Torres. Nie były jednak ukrywane, influencerka chętnie dzieliła się ich wspólnymi zdjęciami na Instagramie. Desirrê i Letícia powtarzały: „Nie szukajcie mnie, jest okej”. A co tak naprawdę działo się w domu Torres?
Desirrê przeszła piekło wyzysku seksualnego. Kat Torres najpierw zmusiła ją do pracy w klubie ze striptizem. Właściciel powiedział, że była ona jedną z najciężej pracujących dziewczyn. Dlaczego? Ponieważ ofiary Torres musiały przynosić do domu 3000 dolarów dziennie albo musiały spać poza nim. Odkryto ogromne przelewy, które Desirrê wysyłała na konto Torres, sama ofiara mówi, że gotówki dała influencerce jeszcze więcej. Jednak to nie wystarczyło, Kat zmusiła Desirrê do prostytucji, grożąc jej np. bronią, których jej partner posiadał ogromne ilości. W stanie, w którym ofiary zamieszkiwały z kryminalistką i jej chłopakiem, prostytucja jest nielegalna. Więc kiedy tylko Desirrê próbowała się wycofać, Torres groziła jej zgłoszeniem na policję.
Śledztwo FBI i zakończenie sprawy
Wszystko wydało się podczas wywiadu ofiar i Kat z detektywem FBI. Na nagraniu z rozmowy słychać Torres, jak mówi:
„On zacznie zadawać wam pytania. Dziewczyny, oni znają mnóstwo sztuczek. On jest detektywem, bądźcie bardzo ostrożne. Wyrzucę was, jeżeli coś powiecie. Zacznę krzyczeć”.
Detektyw dostrzegł wiele czerwonych flag. W rozmowie z BBC stwierdził, że kluczowe były brak zaufania do organów ochrony porządku publicznego, izolacja oraz milczenie ofiar, dopóki Torres nie pozwoliła im się odezwać. Do grudnia 2022 roku ofiary powróciły już do swoich rodzin. Kat Torres została skazana na 8 lat więzienia, a ponad 20 kobiet oskarżyło ją o wyzysk. Wiele z nich wciąż leczy traumatyczne wydarzenia na terapii, a niektóre nie są jeszcze gotowe, aby o tym rozmawiać.
Handel ludźmi – statystyki
Handel ludźmi to drugi największy, nielegalny przemysł w USA. Według UNICEF jest wart około 150 miliardów dolarów. Statystyki ze stycznia tego roku pokazują, że 49,6 milionów ludzi to współcześni niewolnicy, a 12 milionów z nich to dzieci (źródło: ILO, United Nations). Badacze uważają, że postęp technologiczny i media społecznościowe ułatwiają handlarzom namierzanie ofiar poprzez szybki i bezpośredni dostęp do nich (źródło: OUR Rescue). Dlatego historie takie jak te, na pozór niemożliwe, są jedną z największych tragedii współczesnego świata.