„– „Tak, to prawda, że zagram Andy'ego Warhola w nadchodzącym filmie. Jestem bardzo wdzięczny i podekscytowany tą możliwością. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Andy. Tęsknimy za Tobą i Twoim geniuszem”, napisał aktor na swoim profilu.
Lider zespołu 30 Seconds to Mars zyskał sławę w świecie kina dzięki swoim niezwykłym przemianom na ekranie. Do roli Marka Davida Chapmana, zabójcy Johna Lennona aktor przybrał na wadze 30 kg. Całkowicie oddał się również roli chorego na AIDS transwestyty w filmie „Dallas Buyers Club”. Wcielenie się w postać Andy'ego Warhola to także nie lada wyzwanie. Artysta, czołowy przedstawiciel pop artu na świecie, znany jest bowiem nie tylko z sitodruków puszki zupki Campbell czy portretów ikon świata rozrywki, ale także z ekscentrycznego stylu życia. Założyciel sławnej Fabryki, swojego artystycznego atelier, a zarazem miejsca, w którym odbywały się być może najciekawsze undergroundowe eventy lat 60., był osobą niezwykle wrażliwą i zagubioną. Choć nie przepadał za wywiadami, wiele refleksji możemy odnaleźć w dziennikach Warhola, wydanych w 1989 roku. Pisał w nich, między innymi: „Zawsze żałowałem, że nie umarłem, i nadal tego pragnę, ponieważ mógłbym mieć to wszystko za sobą.”
Sama wiadomość o filmie biograficznym nie jest jednak wielkim zaskoczeniem, szczególnie dla tych, którzy już w 2016 roku słyszeli wzmianki o filmie powstającym na podstawie biografii Warhola napisanej przez Victora Bockrisa. Oświadczenie Leto nie zawiera jednak informacji o tym, czy bierze on udział właśnie w tym projekcie. Nie wiemy także na kiedy planowana jest premiera filmu. Nie przeszkadza nam to jednak już teraz czekać z zainteresowaniem na pierwszy trailer.
/tekst: Martyna Małysiak/