Żeby było jeszcze ciekawiej, wczoraj internet obiegły zdjęcia tajemniczej postaci, która zwiedzała Warszawę. Czy raper rzeczywiście przyleciał do Warszawy? Nie bym razem! Do akcji przyznał się polski youtuber Bart Pniewski, znany pod pseudonimem High Bart. Przed chwilą opublikował na swoim kanale YouTubie filmik, w którym opowiada o całej sytuacji.
W poniedziałek Ye był widziany w restauracji McDonald's w szwedzkim miasteczku Trollhättan, gdzie zaprezentował nową fryzurę. Wcześniej odwiedził również m.in. Berlin czy Wenecję. Chociaż raper nie jest szczególnie aktywny w mediach społecznościowych, o każdym jego kroku informują fanowskie profile na Twitterze i Instagramie.
Wczoraj strony dedykowane muzykowi opublikowały filmik, na którym rzekomy raper zwiedza Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Tą samą postać zauważono również w hotelu Mariott czy sklepie Grail Point na Mokotowskiej (w tym przypadku jednak podejrzewano już, że to naśladowiec). Jak można się domyślić, wieści o pobycie rapera w Polsce błyskawicie obiegły internet i już wieczorem pod hotelem czekało na niego grono fanów.
Na tym jednak wcale się nie skończyło. Dzisiaj raper Malik Montana opublikował TikToka, na którym porywa zamaskową postać spod hotelu Mariott i pakuje ją do swojego bagażnika. – Kanye jedzie do studia – podpisał Malik.
Wskazówkę na temat tożsamości tajemniczej postaci podrzucił również fotograf Wojtek Koziara.
Teraz jednak wszystko jest już jasne. Na kanale youtubera High Barta ukazał się filmik zatytułowany „KANYE WEST IN WARSAW YE ? (original movie)". Bart wyjaśnia w nim, że przebrał się za Kanye Westa, aby wkręcić znajomych. Ktoś jednak nagrał go w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a filmik stał się viralem. Wkrótce sprawę podchwyciły media.
„- Mordy, mi jest aż głupio. Jestem aż czerwony. Miałem wkręcić tylko paru swoich znajomych. Co prawda, przygotowywałem się, aby nakręcić z tego odcinek, ale to miał być prank na znajomych. A teraz wyszło, że jest to kurwa prank na całej Polsce, bo ktoś nam nagrał filmik jak byliśmy w muzeum. Więc wszystkich bardzo przepraszam, ale mam nadzieję, że będzie śmiesznie”, mówi Bart w wideo.