„- Wierzę, że zgodnie z moimi osobistymi przekonaniami, ja nie zdecydowałabym się na przerwanie ciąży. Nie uważam jednak, że inne kobiety mają myśleć i działać w taki sam sposób jak ja. Każdy człowiek ma wolną wolę. Rozwiązanie istniejące dotychczas dawało możliwość wyboru. Wybór, a nie przymus. Kobieta mogła, ale nie musiała z tego prawa korzystać. W sprawie tak niewyobrażalnie trudnej, jak wizja urodzenia dziecka, które może umrzeć minuty czy godziny po porodzie, decyzja o kontynuacji lub przerwaniu ciąży, powinna być pozostawiona kobiecie i podjęta zgodnie z jej własnym sumieniem, jej systemem wartości, z jej własnymi przekonananiami. Bo to ta kobieta mierzy się z konsekwencjami swojej decyzji do końca życia”, brzmi fragment oświadczenia opublikowanego na Twitterze Kingi Dudy.
Kiedy rozpoczęły się protesty, wiele osób domagało się, aby głos zabrały Agata i Kinga Duda. To dość zrozumiałe, ponieważ Agata Duda jest Pierwszą Damą, a Kinga Duda w połowie września została społecznym doradcą swojego ojca, prezydenta Andrzeja Dudy. Chociaż jego córka udziela się nieco częściej niż żona, wciąż raczej trudno mówić o jakimkolwiek prawdziwym zaangażowaniu. W wieczór wyborczy, gdy jeszcze nie było wiadomo, kto wygra, Kinga Duda wygłosiła krótkie przemówienie stojące w kontrze do nienawistnej kampanii prezydenta Dudy wymierzonej w społeczność LGBT. Powiedziała wówczas, że wszyscy jesteśmy równi i nikt nie zasługuje na to, aby być obiektem nienawiści. Zaapelowała także, „aby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu". Na przemówieniu jednak się skończyło.
Tym razem również Kinga Duda zdecydowała się zabrać głos. Na początku swojego oświadczenia potępiła „akty przemocy, niszczenie mienia, kościołów i obrażanie osób, które nie podzielają poglądów skrajnej grupy protestujących". Jak wyjaśniła, choć nie ma wpływu na kształtowanie prawa w Polsce, postanowiła zabrać głos jako młoda kobieta i być może przyszła matka. Duda „zawsze uważała istniejący dotychczas swoisty kompromis aborcyjny za rozsądne rozwiązanie" i według niej to kobieta ma prawo decydować o kontynuacji lub przerwaniu ciąży.
„- Nie mogę zatem pogodzić się z konsekwencjami, jakie niesie za sobą wyrok TK. Wydaje mi się, że posłowie, którzy w Polsce stanowią prawo, powinni jak najszybciej znaleźć rozsądne i kompromisowe rozwiązanie obecnej sytuacji, które mogłoby zakończyć spór wywołany wyrokiem”, zakończyła Duda.
Całe oświadczenie Kingi Dudy możecie przeczytać poniżej: