Kolejny ważny punkt w karierze artystki to zbliżająca się druga indywidualna wystawa, tym razem w BWA Zielona Góra, zatytułowana „Błogosławiona w Czerni”. Jak zapowiada Kle Mens, jej najnowszy cykl prac jest "próbą feministycznego przepracowania motywu czarnej Madonny, odebrania go kulturze patriarchalnej i przejęcia przez kobiety", a wszystko to utrzymane jest we "współczesnej estetyce, współczesnych stylizacjach i współczesnej formie". Wernisaż wystawy odbędzie się 16 lutego o godz. 19.
- Cały projekt opiera się na mojej bardzo intymnej historii osobistej - jestem córką schizofreniczki, cierpiącej na urojenia na tle religijnym. Wychowywałam się w dziwnej wspólnocie katolickiej strukturą przypominającą sektę. Jako nastolatka uciekłam z domu, mieszkałam na squocie i błąkałam się po bardzo dziwnych miejscach, popracowałam trochę za barem i w końcu udało mi się skończyć ASP - zdradziła nam artystka.
- Czerń, w którą Kle Mens obleka święte przedstawienia, nabiera cudownego potencjału, choć od razu wzbudza kontrowersje. Czerń kontrastuje i jednocześnie uzupełnia nabrzmiałe, delikatne piersi, wypełnione potencjałem mleka - oto cud ukazany na obrazie „Madonna lactans". Czyste, białe mleko może być miłosiernym darem dla grzeszników, ale tutaj staje się sposobem na uwolnienie uwięzionego kobiecego ciała - pisze w tekście kuratorskim Elaine Tam.
"Błogosławiona w czerni" / "Blessed in Black"