Zoja Skubis jest młodą influencerką, która jakiś czas temu przeszła rebranding, zmieniając charakter swojego contentu na podróżniczy i lifestylowy. W tym roku mielismy już okazje towarzyszyć jej w serii „Dookoła świata na rolkach”. Na początku wakacji influencerka ogłosiła:
Zoja opublikowała materiały z takich miejsc jak Grecja, Cypr, Dubaj, Indie, Malezja i Seul. W trakcie podróży regularnie dodawała TikToki, które wyróżniały się poczuciem humoru i staranną edycją. Mimo tej wielkiej przygody, influencerka nie wydawała się być w pełni usatysfakcjonowana. Kilka tygodni po zakończeniu serii rozpoczęła nowy projekt, który nazwała „Himalaje”.
Zoja od samego początku podeszła do tematu z pełnym zaangażowaniem. Zdawała sobie sprawę, jak wiele przygotowań wymaga wspinaczka na ośmiotysięcznik. Influencerka regularnie dzieliła się ze swoimi obserwatorami etapami przygotowań, które obejmowały między innymi miesiąc spania w namiocie hipoksyjnym, zakup 50 kg sprzętu za 42 500 zł, intensywne treningi oraz kolejny miesiąc spania w specjalistycznych warunkach, symulujących rozrzedzone powietrze na dużych wysokościach.
26 września Zoja podzieliła się z fanami na Instagramie radosnym postem, w którym ogłosiła swój sukces – zdobycie szczytu Manaslu.
Choć ryzykowna podróż Zoi trwała 20 dni, influencerka podkreśla, że same przygotowania zajęły jej cały rok. W relacjach ze swojej wyprawy dzieliła się wrażeniami, które pozwalają nam wyobrazić sobie, jak wyjątkowa była to przygoda. 19-latka wyraziła swoje niezadowolenie z zachowania innych podróżników, którzy zaśmiecali szlaki, nagrała przeloty helikopterów ratunkowych i opowiadała o wielu trudnościach, które mimo wszystko przyjmowała z uśmiechem na twarzy. Zoja podzieliła się również najcięższymi momentami, takimi jak wędrówki w środku nocy czy 28 godzin nieprzerwanego wysiłku.
Pomimo wielkich emocji, jakie musiały towarzyszyć podróżnikom, Zoi udało się nagrać kilka materiałów w swoim stylu. Podzieliła się między innymi Ceremonią Puja, która odbyła się w obozie bazowym szczytu Manuslu czy rutyną pielęgnacyjną na wysokości 5000m n.p.m..
Choć Zoja już kilkakrotnie dokonała rzeczy, które wydawały się niemożliwe, musimy przygotować się na jeszcze więcej. Przed zdobywczynią Manaslu stoją kolejne wyzwania: w grudniu planuje przebiec maraton na Antarktydzie, a w przyszłości zamierza wspiąć się na Mount Everest (8848 m n.p.m.), najwyższą górę świata. Trzymamy kciuki!
Tekst: Apolonia Chojnowska