Jest początek XX wieku. Na świecie powstają pierwsze studia filmowe, produkujące filmy na większą skalę. Hollywood staje się częścią Los Angeles, a jego aktorzy – częścią życia publicznego. Wielu celebrytów, dopiero budujących swoje kariery, to osoby homoseksualne, podczas gdy świat wciąż daleki jest od tolerancji.
W kontraktach aktorów Hollywood pojawia się tak zwana klauzula moralności, zakazująca między innymi publicznego okazywania homoseksualności. Konsekwentnie, zwłaszcza wśród gwiazd słynących z urody i seksapilu, utrzymanie nieskalanego wizerunku i pozornej heteroseksualności staje się kluczowe dla rozwoju kariery.
Popularność zyskują więc układy pomiędzy aktorami i aktorkami, których celem jest publiczne zawarcie heteroseksualnego małżeństwa, umożliwiającego im rozwijanie relacji homoseksualnych poza zasięgiem opinii publicznej.
Układy takie nazywano także małżeństwem „z wygody” lub „z rozsądku”, ponieważ zapewniały one wielu ówczesnym celebrytom bezpieczeństwo i stabilność kariery. Określenie „lawendowe małżeństwo" pojawiło się dopiero w latach 80., kiedy kolor lawendowy zaczął być powszechnie kojarzony z homoseksualnością.
Przykładami takich układów były związki między aktorką Katharine Cornell a dyrektorem teatru Guthrie McClintickiem oraz między aktorem Rockiem Hudsonem i Phyllis Gates – kobietą, którą, według doniesień, agent Hudsona zatrudnił specjalnie do tego małżeństwa. Wcześniejszym przykładem jest również związek pisarza i poety Oscara Wilde'a z Constance Lloyd. Wiele z tych związków przetrwało aż do końca życia ich uczestników, a niektóre zaowocowały nawet potomstwem.
W 1969 roku, po zamieszkach w Stonewall, sytuacja członków społeczności LGBTQ+ zaczęła się zmieniać, zapoczątkowując globalny ruch na rzecz ich praw i swobód. W rezultacie lawendowe małżeństwa stopniowo traciły na popularności.
Powrót lavender marriage
Małżeństwo to instytucja, która niekiedy niesie ze sobą więcej komplikacji niż realnych korzyści. W sytuacji, gdy koszty utrzymania i mieszkania rosną bez przerwy, a tradycyjne wartości małżeństwa często pozostawiają kobietę w roli służebnej raczej niż partnerki, nowe pokolenie postanowiło przewartościować tę koncepcję.
Dziś „lawendowe małżeństwo" to koncepcja zakładająca, że związek nie musi być typowo romantyczny, by spełniać potrzeby jego partnerów. To relacja, w której priorytetem są wzajemny szacunek, troska o siebie i stabilność finansowa. Stanowi rozwinięcie idei „chosen family”, czyli rodziny wybieranej ze względu na wspólne wartości, a nie biologiczne więzi.
Na polskiej scenie zjawisko „lawendowego małżeństwa" bywa raczej traktowane z przymrużeniem oka – ostatnio na przykładzie związku Miłosza Kuleszy i Gaby Bednarz z ekipy Dresscode, którzy kilkukrotnie określili swój związek tym mianem w odpowiedzi na plotki dotyczące rzekomej homoseksualnej orientacji Miłosza.
Poza granicami naszego kraju tego typu związki są jednak faktycznym zjawiskiem. W wywiadzie dla Washington Post aktorka Samantha Wynn Greenstone otwarcie mówi, że jej mąż jest gejem i że wiedziała o tym od momentu ich poznania. Ich monogamiczny związek trwa już 10 lat i opiera się na głębokiej więzi, którą Samantha poczuła do męża „od pierwszego wejrzenia”. Dziś para oczekuje swojego pierwszego dziecka.
„Dużo heteroseksualnych kobiet jest tak zmęczonych patriarchatem i wie, że geje – a nawet mężczyźni biseksualni – będą mniej patriarchalni”, powiedział Joe Kort, współautor poradnika „Is My Husband Gay, Straight, or Bi?", który pozwala kobietom lepiej zrozumieć seksualność mężczyzn.
Nieco odwróconą wersją „lawendowego małżeństwa” są współczesne układy między heteroseksualnymi kobietami, które decydują się na zawarcie związku małżeńskiego między sobą. Zjawisko to również ma swoje korzenie w różnych kontekstach kulturowych, na przykład w plemieniu Kuria zamieszkującym północną Tanzanię, gdzie małżeństwo między kobietami jest częścią tradycji, umożliwiającą wzajemne wsparcie i poczucie bezpieczeństwa.
Czy możliwe jest, że instytucja małżeństwa będzie kontynuować ewolucję w tym kierunku? Czy w przyszłości czeka nas świat, w którym związki – a raczej partnerstwa – zawierane są wyłącznie ze względu na wartości takie jak bezpieczeństwo, szacunek i stabilność finansowa?