Czy życie Pavarottiego mogłoby mieć inną strukturę? Jego życiorys w sposób naturalny podzielił się na trzy akty. W pierwszym akcie wiejski nauczyciel z Modeny niespodziewanie odnosi sukces na deskach opery, drugi akt opowiada o erze występów Trzech Tenorów, kiedy Pavarotti doświadczył zarówno ogromniej sławy jak i wątpliwości we własne umiejętności. Ostatni akt to okres, kiedy Pavarotti realizował projekt "Pavarotti i przyjaciele", gromadząc fundusze na cele dobroczynne na rzecz dzieci. Wówczas Pavarotti nawiązał współpracę z przeróżnymi artystami, dzięki czemu muzyka operowa trafiła do nowych miejsc i nowych ludzi, a marzenie Pavarottiego się spełniło.
Ekipie Howarda spodobał się pomysł, aby w filmie jako powtarzający się refren znalazła się liryczna aria Pucciniego Nessun Dorma z opery Turandot. Jest to nie tylko jedna z najlepiej znanych arii wykonywanych przez Pavarottiego, lecz także jeden z najbardziej uwielbianych klasyków w dziejach opery. Aria "Nessun Dorma" sama w sobie niesie ogromny emocjonalny ładunek, my jednak chcieliśmy wykorzystać ją, podobnie jak inne ulubione arie wykonywane przez Pavarottiego, w zaskakujący sposób, pokrywający się z motywami z życia Luciano. – wyjaśnia reżyser. Mam nadzieję, że to pozwala spojrzeć na te arie jako na coś więcej niż tylko piękne pieśni. To forma wyrazu artystycznego, która ma moc dotarcia do słuchacza na zupełnie innym poziomie emocjonalnym. Za dźwięk w filmie odpowiada Chris Jenkins – trzykrotny laureat Oscara ("Mad Max: Na drodze gniewu", "Ostatni Mohikanin", "Pożegnanie z Afryką"). "Pavarotti" w polskich kinach od 2 sierpnia.
Mamy do rozdania 5 podwójnych zaproszeń na przedpremierowy pokaz filmu "Pavarotti" we wtorek 30 lipca o godz. 18:30 w warszawskim kinie Kinoteka (PKiN, pl. Defilad 1). Aby zdobyć jedno z nich, należy wysłać maila na adres redakcja@kmag.pl. W tytule wiadomości prosimy wpisać nazwę filmu. Nie zapomnijcie o podaniu swojego imienia i nazwiska. Zaproszenie otrzyma 5 pierwszych osób.