Następnie ilustratorka podaje przykłady życzliwego seksizmu, które jej zdaniem są „symbolem infantylizacji kobiet". Wśród nich znajduje się otwieranie kobiecie drzwi, odsuwanie kobiecie krzesła czy wyręczanie w noszeniu. Herzyk argumentuje, że takie zachowanie wynika z norm kulturowych oraz stereotypowego wyobrażenia o kobietach.
Na koniec ilustratorka podkreśla, że nie chodzi o to, aby sobie nie pomagać. „Po prostu ta pomoc nie powinna być uzależniona od płci, bo niby czemu by miała?" – komentuje.
Opublikowany na Facebooku post zyskał 3,3 tys. polubień oraz 1,6 tys. komentarzy. Od tej pory został także udostępniony ponad 400 razy. Równie burzliwa dyskusja wywiązała się Instagramie, gdzie post zgromadził ok. 400 komentarzy.
Zdania są podzielone, „Nie macie już czego wymyślać XDDD", „Ilość urazowego testosteronu w komentarzach jest fascynująca", „Ok, ja otwieram drzwi zarówno facetom, jak i kobietom. I teraz czekam, aż mnie któraś zwyzywa, jak jej otworzę, bo pomyśli, że jestem 'samcem alfa', a ja tak z grzeczności tylko", „Jest też coś takiego jak savoir-vivre. ale nie - wszystko seksizm", „A potem, że on o mnie 'nie dba', nie 'stara się'", „Zgadzam się w stu procentach! Dziękuję za post.", „Przymusowa pomoc to przemoc", „Całowanie w rękę musi zginąć", „Toż to zwykłe uprzejmości", „Nie odbieram tych zachowań jako seksizm. Ale rozumiem i szanuję gdy kobieta sobie ich nie życzy" – to tylko niektóre z komentarzy.
„– Omg tak! Plus uprzejmość kelnerów, którzy np. na wakacjach, gdy proszę o rachunek (bo ugadaliśmy się, że ja zapłacę i potem się rozliczymy) i mówię mu przy okazji, że zapłacę kartą, wraca z tym rachunkiem i ignorując mnie, podchodzi do jakiegokolwiek faceta przy stoliku”, napisała jedna z internautek.
Następnego dnia Herzyk opublikowała kolejny post, w którym odniosła się do dyskusji toczonej w komentarzach. Jej zdaniem „kobiety reprodukują seksistowskie schematy" i w efekcie oczekują od mężczyzn płacenia na randce. Ilustratorka uważa jednak, że oczekiwania od mężczyzn „opłacenia całego wyjścia jest wobec nich zwyczajnie nie w porządku".
Jak zauważyła, niektóre feministki pisały, że kobiety zarabiają mniej niż męzczyźni, więc to mężczyźni powinni płacić na randce. Co na to Herzyk?
„Jednak, jak pisałam, zwyczaj ten pojawił się na początku XX wieku - sugerowanie, że przez cały ten czas ABSOLUTNIE nic się nie zmieniło w postrzeganiu ról płciowych i naciskanie na trwanie ówczesnych zachowań moim zdaniem odbiera sprawczość i symbolicznie infantylizuje kobiety pomimo całej pracy, jaką od tamtej pory wykonał ruch feministyczny. No i, jak wspomniałam, jest nie w porządku wobec mężczyzn, których też krzywdzą oczekiwania wobec nich związane z byciem sponsorem i breadwinnerem. Duża gównoburza (nawet na Wykopie, po którym bym się raczej spodziewała, że mnie poprze biorąc pod uwagę ilość narzekania na płacenie za kobiety na randkach które się tam przewija xD) o małą rzecz, bo z jakiegoś powodu temat seksizmu życzliwego to zawsze shit hitting the fan”, podsumowuje.