„Dlaczego mówisz, że słowo 'bawidamek' znasz tylko z języka i frazeologii babci, masz świadomość, że byłeś przystojny, jesteś, chociaż dzisiaj zajęty?" – zapytał Wojewódzki, na co Trzaskowski wyraził wątpliwości, co do użycia słowa 'bawidamek'. „Ale to chodziło o to, że dupiarz. Ale nie bawidamek. Kto mówi bawidamek, na Boga? – zastanawiał się Trzaskowski.
Wojewódzki nie odpuścił i dopytywał Trzaskowskiego, czy był „dupiarzem". Prezydent Warszawy zareagował śmiechem. „Oczywiście, że tak. A nie żadnym 'bawidamkiem'" – zapewnił.
Choć wywiad odbył się ok. 3 tygodni temu, sprawę nagłośnił ostatnio aktywista Jan Śpiewak, który nazwał prezydenta Warszawy „prostakiem".
Do słów Trzaskowskiego odniosła się również m.in. Maja Staśko.
Całą rozmowę znajdziecie poniżej:
Słowa prezydenta Warszawy odbiły się dużym echem w sieci. Cześć osób stwierdziła, że to tylko żarty, lecz wiele osób uznało komentarz Trzaskowskiego za „seksistowski".
Wczoraj głos zabrał sam zainteresowany, który przeprosił „wszystkich, którzy poczuli się urażeni".
„– Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni przepraszam”, możemy przeczytać na profilach Rafała Trzaskowskiego.