Advertisement

Pokolenie vege – młodzi Polacy nie chcą jeść mięsa

Autor: Agnieszka Sielańczyk
14-06-2023
Pokolenie vege – młodzi Polacy nie chcą jeść mięsa
Niemal każdy, kto ma jakieś doświadczenie z dietami roślinnymi, albo chociażby rozważał przejście na takową usłyszał argument, że jego decyzja niczego nie zmieni. Argument skądinąd pozbawiony racji bytu, bo nie od dziś wiadomo, że gdzie spada popyt, maleje też podaż.
Eksperci, powołując się na dane z ankiety Global Consumer Survey z 2021 r., wskazali, że w Polsce 7 proc. osób w wieku 18-29 lat jest wegetarianami, a 1 proc. weganami, „co zbiorczo jest wynikiem wyższym niż np. we Francji czy Włoszech", stwierdzono. Ilość młodych Polaków, którzy chcą zrezygnować z mięsa rośnie z roku na rok, według najnowszych danych 43 proc. Polaków je mniej lub w ogóle nie je mięsa – wynika z raportu agencji IQS. 1% stanowią osoby, które nie sięgają nawet po produkty zwierzęce, kolejny 1% ci, którzy nie jedzą mięsa, ale jedzą ryby. Dla branży mięsnej oznacza to jedno – kłopoty.
Statystykom osób, które całkowicie wykluczyły ze swojego jadłospisu produkty pochodzenia zwierzęcego sprzyjała pandemia. To w jej trakcie ilość Polaków na diecie roślinnej wzrosła aż o 2 proc. Według danych sprzedażowych, najwięcej produktów roślinnych, które w diecie zastępują mięso, sprzedawanych jest we Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku i Krakowie. Dietę roślinną chętniej stosują kobiety.
Młodzi Polacy jedzą coraz mniej mięsa, a w przyszłości planują jeszcze bardziej się ograniczyć lub całkowicie zrezygnować. Jest to efekt świadomości klimatycznej i etycznej, która może zmienić politykę żywnościową w następnych dekadach. I warto wziąć to pod uwagę. Cierpienie zwierząt i troska o środowisko to główne powody, wymieniane przez wegetarian na eliminację mięsa z diety.
Czy poza samymi hodowcami, zajmującymi się produkcją mięsa, spadek jego spożycia to coś złego? Wprost przeciwnie. Żeby wystarczyło jedzenia dla następnych pokoleń, ludzkość powinna jeść 75 proc. mniej czerwonego mięsa, 90 proc. mniej wieprzowiny i połowę jajek, które je teraz – donosi prestiżowy magazyn naukowy „Nature”.
To nie bagatela, bo do końca stulecia ma nas być ok. 10 miliardów. Korzyści z globalnego ograniczenia spożycia mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego byłoby wiele – by wymienić chociażby zmniejszenie niewyobrażalnych cierpień ogromnej ilości zwierząt – ale w finalnym rozrachunku najistotniejszą mogłoby okazać się odciążenie skrajnie wyeksploatowanego środowiska naturalnego. Zmiany klimatyczne, których doświadczamy, są bezpośrednio związane z emisją gazów cieplarnianych do atmosfery, a mało który przemysł przebija pod tym względem przemysł mięsny.
Cała nadzieja w millenialsach i jeszcze młodszych pokoleniach, które myślą przyszłościowo i konsumują bardziej świadomie, niż starsi.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement