Doświadczona tancerka z Las Vegas czuje się w szczytowej formie, jednak świat postrzega ją – kobietę po pięćdziesiątce – jako kogoś, kto lata swojej świetności ma dawno za sobą. Na scenie obok Shelley pojawiają się młodsze tancerki, takie jak Jodie i Marianne, których obecność podkreśla wiek głównej bohaterki.. Życie Shelley zmienia się, kiedy Eddie (Dave Bautista), kierownik sceny, ogłasza, że za dwa tygodnie show schodzi z repertuaru. Dla Shelley, która spędziła całe swoje zawodowe życie tańcząc w Le Razzle Dazzle, oznacza to konieczność znalezienia nowej pracy.
„The Last Showgirl” wyróżnia się swoją oszczędną narracją i ekonomią czasową. Film trwa zaledwie 85 minut, ale praca kamery z ręki, pod okiem autorki zdjęć Autumn Durald Arkapaw, pozwala widzowi mocno wejść do świata zespołu tancerzy, dzieląc z nimi chwile zarówno za kulisami, jak i w domu. Coppola prowadzi całą opowieść w stonowany, uważny sposób, a w samej historii przemyca także opowieść o losach Pameli Anderson, której życie wciąż oglądane jest głównie przez pryzmat jej cielesności.
Film bada cenę, jaką trzeba zapłacić za marzenia. Po długiej karierze tancerki, Shelley ma niewiele do zaoferowania na rynku pracy. Utrata Le Razzle Dazzle to dla niej nie tylko strata źródła dochodu, ale także czegoś, co definiowało ją bardziej nawet niż zaniedbane relację z córką. W szerszej perspektywie to również oskarżenie wobec tego, jak wciąż postrzegane są w nowoczesnym społeczeństwie starzejące się kobiety.
Światowa premiera filmu 6 września 2024.