Niewykluczone, że luksus stanie się bardziej etyczny. Coraz więcej osobistości ze świata mody zdaje się hołdować wartościom od lat propagowanym przez Stellę McCartney, a postęp w branży tekstylnej sprawił, że sztuczne futro i skóra są niemal nieodróżnialne od skór zwierzęcych. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku Londyński Fashion Week jako pierwszy całkowicie zakazał futer, a w ciągu ostatnich dwóch lat z samego futra zrezygnowało kilka innych wielkich domów modowych, by wymienić tylko: Burberry, Chanel, Gucci, Michael Kors, Tom Ford, John Galliano, Maison Margiela, Jimmy Choo, czy Versace.
Pamela Anderson, która jest nie tylko aktorką, producentką i modelką, ale też wziętą działaczką na rzecz praw zwierząt, i ambasadorką organizacji PETA, w październiku zeszłego roku napisała list otwarty do Miucci Prady. Wezwała ją do natychmiastowego zaprzestania używania futra w kolekcjach mediolańskiego domu mody. Minęło pół roku – mamy reakcję.
„Skupienie się na nowoczesnych materiałach pozwoli firmie przekraczać kolejne granice w projektowaniu ubrań, a równocześnie sprostać zapotrzebowaniu na etycznie produkowane ubrania.” – powiedziała Prada w rozmowie z magazynem WWD. Włoski dom mody zrezygnuje zupełnie z futra zaczynając od kobiecej kolekcji Wiosna-Lato 2020. Póki co, wydał oświadczenie na Instagramie. Deklaracja to wynik współpracy z koalicją Fur Free Alliance, którą w Polsce reprezentuje Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Pozostaje mieć nadzieję, że więcej domów modowych i firm ubraniowych podąży tym szlakiem. Produkty tworzone z wykorzystaniem egzotycznych skór i futra oczywiście nie znikną z rynku od razu – staną się bardziej unikatowe i trudno dostępne, a ich cena na rynku wtórnym z pewnością znacząco wzrośnie.