Advertisement

Zwrot w prawo w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Gliński bez konkursu powołuje nowego dyrektora

Autor: Karol Owczarek
24-10-2019
Zwrot w prawo w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Gliński bez konkursu powołuje nowego dyrektora

Przeczytaj takze

Gdy we wrześniu ogłoszono, że dotychczasowa dyrektorka Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, kierująca nim od 2014 roku Małgorzata Ludwisiak, nie zostanie powołana na kolejną kadencję, było właściwie jasne, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego będzie chciało obsadzić to stanowisko kimś bliskim światopoglądowo władzy. I oto stało się, choć w okolicznościach bardziej skandalicznych, niż można się było spodziewać.
Jak informuje Radio TOK FM, w piśmie skierowanym do Rady Programowej instytucji, minister Piotr Gliński ogłosił, że podjął decyzję o mianowaniu nowego dyrektora bez konkursu. Ma nim być Piotr Bernatowicz, obecnie prezes zarządu Polskiego Radia w Poznaniu.
Piotr Bernatowicz to historyk, krytyk sztuki i kurator wystaw, a ostatnimi czasy dziennikarz radiowy. W latach 2014-2017 pełnił funkcję dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu. Nie kryje swoich narodowo-katolickich poglądów, na jego profilu facebookowym możemy oglądać głównie wpisy piętnujące działania opozycji, przypominające o świętych Kościoła Katolickiego, a ostatnio - dosadnie sugerujące antypolskie nastawienie noblistki Olgi Tokarczuk.
Za jego kadencji w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu na wystawie "Strategie buntu" pojawiły się plakaty z hasłami: "Jesteś wredna, brzydka i leniwa – zostań feministką" i "Jesteś homo? OK. Ale nie spedalaj nieletnich".
W 2017 roku był kuratorem wystawy „Historiofilia”, gdzie pokazano prace wyłącznie mężczyzn. Widzów witało dzieło Jacka Adamasa z 2014 roku - biało-czerwona flaga z napisem "Przestrzeń dla Armii Wyklętych". Wśród prac były różne formy artystycznego uświęcenia tragedii w Smoleńsku czy też sugerujące związki Tuska z Rosją. Twórcy wystawy nie kryli, że jest ona częścią "kontrkulturowej rewolucji", a w praktyce - wprowadzania na salony prawicowej sztuki, będącej w kontrze do dominującej rzekomo w galeriach progresywnej, liberalno-lewicowej perspektywy.
Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powołanie Bernatowicza na dyrektora warszawskiego Centrum Sztuki Współczesnej zmieni jedną z najbardziej postępowych instytucji wystawienniczych w kraju w kolejny oręż narodowo-katolickiej krucjaty.
Przypomnijmy, że choćby w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy to właśnie w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej odbywały się szeroko komentowane i reagujące na nowe zjawiska w sztuce wystawy "Późna polskość", "Inne tańce" (ukazująca zwrot performatywny w sztuce), czy "Wolne gesty".
Jak apeluje Anna Pajęcka, kulturoznawczyni związana z redakcją czasopisma "Dwutygodnik" i Lewicą, "środowisko powinno solidarnie domagać się przeprowadzenia transparentnego konkursu na dyrektorkę Centrum Sztuki Współczesnej, do skutku":
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement