Jeden z zapisów dotyczy konstytucyjnego zakazu małżeństw jednopłciowych, więc prorządowa grupa medialna wyprodukowała kontrowersyjną reklamę, zachęcająca mieszkańców Rosji do podjęcia "dobrej decyzji". Emocjonalne wideo przedstawiajjące historię chłopca mieszkającego w domu dziecka, przykuło uwagę międzynarodowych mediów i spotkało się z falą krytyki.
W odpowiedzi na oskarżenia dotyczące powiązań z rządem Vladimira Putina, Stolyarchuk podkreślił, że Patriot Media Group wyprodukowała reklamę za własne pieniądze. Do prorządowej grupy medialnej Patriot Media Group należą m.in. Federal News Agency (i RIA FAN, odpowiedzialne za spot), Nation News czy Economics Today.
Dlaczego spot wywołał tak duże oburzenie? Na filmiku możemy zobaczyć małego chłopca mieszkającego w domu dziecka, po którego przyjeżdżają jego nowi rodzice adopcyjni. Gdy okazuje się, że to para homoseksualna, chłopczyk smutnieje, podczas gdy pracownice domu dziecka wymieniają pełne trwogi spojrzenia.
Najważniejsza poprawka do konstytucji proponowana przez Kreml dotyczy przedłużenia prezydentury Putina i umożliwia mu kandydowanie w dwóch kolejnych wyborach. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli obecnego rządu, Putin będzie prezydentem do 2036 roku (wciąż zostały mu cztery lata do końca obecnej kadencji).
Tak naprawdę poprawka do konstytucji proponowana przez rząd Putina niewiele zmieni. W Rosji pary jednopłciowe nie mogą zawierać zawierać związków partnerskich ani brać ślubu. Od 2013 roku natomiast obowiązuje zakaz publicznego promowania homoseksualizmu wśród nieletnich.
Reklamę skrytykowali m.in. rosyjski, prawnik, bloger i działacz społeczny, Aleksiej Nawalny oraz grupa LGBT+ Stimul, według której wideo nawołuje do nienawiści oraz wrogich zachowań wobec osób należących do społeczności LGBT, a także odziera jej członków z godności. Skruchę wyraził także jeden z aktorów występujących w filmiku, Alexander Filimonenko, który przeprosił za wzięcie udziału w tym projekcie i wyjaśnił, że "wcale nie miał zamiaru mieszać się w politykę".
Filmik wraz z komentarzami pojawił się na kanale gazety Moscow Times: