Duże opory przedstawicieli władz budzą więc przychodzące z zewnątrz popkulturowe fenomeny. Topowe wokalistki o światowej sławie, takie jak Ariana Grande, Lana Del Rey czy Taylor Swift, nie stronią od nagości oraz chętnie śpiewają o seksie czy kobiecej sile.
Serwis streamingowy Melovaz uznał ich wizerunek za zbyt kontrowersyjny i usunęł je z okładek ich własnych płyt. Skutkiem tego niedorzecznego pomysłu jest dość absurdalny efekt. Przykładowo wyszukując "Shallow" autorstwa Lady Gagi i Bradley'a Coopera, Melovaz oferuje przesłuchanie piosenki z okładką soundtracku filmu "Narodziny gwiazdy" z samym Cooperem. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku albumu Billie Eillish "When We All Fall Asleep, Where Do We Go?", którego okładka przedstawia samo łóżko bez siedzącej Eillish.
Nie umknęło to uwadze fanów, którzy sprawdzili, które artystki zostały ocenzurowane. Okazało się, że wszystkie. Od Katy Perry czy Celine Dion, przez Cardi B i Nicki Minaj, aż po Bebe Rexhe czy Camile Cabello. Międzynarodowa popularność nie uchroniła ich przed całkowitym usunięciem wizerunku przez Melovaz. Zważając na treść utworów nadal figurujących w bazie streamingowej, działania portalu wydają się jednak mało konsekwentne.