Firma Nadi X stworzyła pierwsze legginsy do jogi z wszytymi sensorami, które korygują ćwiczącego. Ubranie łączy się z smartfonem i monitoruje nasze ruchy, aby w trakcie poprawiać ewentualne błędy. Legginsy można już kupić, choć cena jest dość wysoka.
"Inteligentne" legginsy, bo tak można je nazwać, to rozwiązanie, które ma pomóc podczas ćwiczenia jogi. Ubranie łączy się przez bluetooth ze specjalnie stworzoną do tego celu aplikacją Nadi X iOS na smartfonie. Dzięki wbudowanym sensorom ubranie odczuwa ruch ćwiczącego i wysyła wibracje, które mają za zadanie ustawić nas w prawidłowej pozycji.
Sensory są ulokowane na kostkach, kolanach oraz udach. Dodatkowo aplikacja umożliwia wgląd po zakończeniu aktywności i pokazuje, na czym moglibyśmy się skupić.
Jak to zwykle bywa w przypadku technologicznych „udogodnień” i tu pojawia się pewna przeszkoda - bateria wytrzymuje 90 minut. Jeśli ktoś nastawia się na dłuższą medytację, będzie sobie musiał poradzić bez wibracji. Z drugiej strony w końcu będzie mógł ćwiczyć spokojnie.
Wątpliwości w ubraniu z wbudowaną elektroniką może wzbudzać też kwestia prania - jest to odzież służąca do aktywności fizycznej, więc wypada ją myć często. Producent zapewnia, że po odczepieniu sensorów legginsy można spokojnie wyprać.
Spersonalizowany system, który skoryguje nasze błędy i w pewnym stopniu zastąpi nauczyciela brzmi obiecująco. Pytanie jednak, czy legginsy, które mają pomóc, nie będą raczej przeszkadzać i uniemożliwiać medytację. Trudno o wyciszenie i pełną relaksację, które w swoich założeniach ma joga, kiedy coś nieprzerwanie wibruje nam w nogach.