Advertisement

Strefy wolne od dzieci? Kontrowersyjna sonda podzieliła Polaków

25-09-2024
Strefy wolne od dzieci? Kontrowersyjna sonda podzieliła Polaków
W studiu „Dzień Dobry TVN” goście wraz z prowadzącymi debatowali na temat zakazu wstępu dla dzieci do niektórych miejsc publicznych.

Przeczytaj takze

Na kanapie zasiedli: Paulina Socha-Jakubowska, dziennikarka i przeciwniczka miejsc wolnych od dzieci, Agnieszka Grabowska, zwolenniczka miejsc wolnych od dzieci, Andrzej Tarkowski-Kiliszewski, nauczyciel, prawnik i zwolennik miejsc wolnych od dzieci oraz Michał R. Wiśniewski, pisarz i autor książki „Zakaz gry w piłkę. Jak Polacy nienawidzą dzieci”. Razem z prowadzącymi program, Dorotą Wellmann i Marcinem Prokopem, dyskutowali na temat słuszności pozbawienia dzieci wstępu do niektórych miejsc.
Zwolennicy takich miejsc zwrócili uwagę na kwestię hałasu i chaosu, jaki dzieci generują. Podkreślili, że stałe krzyki są męczące dla osób w koło. W kontrze przeciwnicy stwierdzili, że jest to wykluczanie pewnej grupy, która z niewielkimi wyjątkami, powinna mieć dostęp do różnych miejsc. Dodatkowo, Michał R. Wiśniewski podkreślił, że dorośli hałasują tak samo jak dzieci, jak nie głośniej.
„Z moich doświadczeń to dzieci nie hałasują tak bardzo jak dorośli na wakacjach, którzy przyjeżdżają się wyszumieć”.
Kiedy prowadzący rozmawiali w studiu z gośćmi, na internetowej stronie programu przeprowadzono sondę „Czy jesteś za strefami wolnymi od dzieci?”. Odpowiedź zszokowała – 83 proc. osób odpowiedziało „TAK”.
fot. screen z programy Dzień Dobry TVN
Kontrowersyjna sonda nie przeszła bez echa. Internetowi twórcy postanowili się do sprawy odnieść. Jednym z nich był Patryk Bryliński, działający na TikToku pod nazwą @ten_ojciec_z_tiktoka.
Dehumanizowanie dzieci w społeczeństwie i mediach to nie jest nowa rzecz. To dzieje się już od dawna, ale jak widać wychodzi na kolejny poziom, stwierdza Tiktoker
Na profilu @myrozczytani również pojawił się komentarz w sprawie potencjalnych miejsc wolnych od dzieci. Twórcy słynący z rozwiewania historycznych wątpliwości w literaturze stwierdzili, że taki podział przypomina im pewien pomysł z przeszłości.
„Mieliśmy już w historii takiego Pana, niespełnionego artystę-malarza, który w społeczeństwie segregował ludzi na tych, którzy mają pełnię praw i mogą wszystko, i na tych, którym się te prawa odbierało”.
Irytującym może być, kiedy małe dziecko głośno płacze bądź nie radzi sobie z emocjami, które właśnie odczuwa. Jednak każdy z nas był kiedyś dzieckiem, grzeczniejszym bądź nie. Nie wykluczono nas z przestrzeni publicznej i nie wprowadzono miejsc od nas wolnych. Dlaczego miały by one powstać teraz?
tekst: Olga Koczuk
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement