Advertisement

Student z Polski odkrył bakterię produkującą naturalny filtr UV. To może uratować koralowce

Autor: KB
28-12-2021
Student z Polski odkrył bakterię produkującą naturalny filtr UV. To może uratować koralowce

Przeczytaj takze

Michał Styczyński, doktorant na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, dokonał przełomowego odkrycia, które może znacząco wpłynąć na życie raf koralowych. Środowisko wodne niszczone przez kremy z filtrem UV to problem wymagający uwagi i działania od lat. Ratunkiem mogą się okazać bakterie z Antarktyki wytwarzające substancję z grupy melanin, która może być wykorzystywana jako skuteczny, naturalny filtr promieniowania UV.

Szansa dla życia oceanicznego

Odkrycie Styczyńskiego jest wynikiem badań nad zimnolubnymi bakteriami ekstremalnymi występującymi w środowisku naturalnym w rejonie Antarktyki, które naukowiec prowadzi od 2017 roku. Otrzymana substancja, stanowiąca naturalny filtr UV, może zastąpić wykorzystywany przez branżę kosmetyczną w kremach do opalania oksybenzon mający katastrofalny wpływ na koralowce. Stosowany w preparatach związek zaburza gospodarkę hormonalną parzydełkowców, uniemożliwiając ich rozmnażanie, co przyczynia się do ich systematycznego wymierania. Jeśli uda się go zastąpić naturalnym substytutem, rafy koralowe otrzymają szansę na odżycie.
– Antarktyka jest jednym z najbardziej ekstremalnych regionów na Ziemi. Charakteryzuje się bardzo niskimi temperaturami, dochodzącymi do -90°C, wysoką ekspozycją na promieniowanie UV, niską dostępnością substancji odżywczych, a także obecnością silnie zasolonych zbiorników wodnych. Organizmy występujące w tak skrajnych warunkach musiały wykształcić szereg cech adaptacyjnych, umożliwiających im przeżycie. Zimnolubne bakterie, określane jako psychrofile lub psychrotoleranty, wytwarzają m.in. specyficzne metabolity wtórne, takie jak barwniki ochronne, dzięki którym mogą optymalnie funkcjonować w polarnym środowisku –, wyjaśnia Michał Styczyński.
Naukowiec dodaje, że tego typu substancje można pozyskiwać na dużą skalę w warunkach laboratoryjnych – wystarczy odpowiednio namnożyć właściwe szczepy bakterii i tak je stymulować, by produkowały pożądane związki chemiczne. Przed ogłoszeniem informacji o wynalazku złożono wniosek do Urzędu Patentowego, co oznacza, że odkrycie Michała Styczyńskiego może zostać skomercjalizowane.
Kolba z żółtym płynem – pożywka dla bakterii antarktycznych. Obok kolba z ciemnym płynem – hodowla bakterii z obfitym produktem metabolicznym, czyli związkiem z grupy melanin. / fot. Michał Styczyński

Możliwość produkcji na dużą skalę

Są już plany wprowadzenia odkrycia do produkcji na dużą skalę – odbędzie się to przy udziale nowo utworzonej spółki typu spin-off o nazwie Biotemist. To firma powołana przy Uniwersytecie Warszawskim, mająca się specjalizować w rozwoju technologii i produkcji substancji pochodzenia naturalnego, wytwarzanych przez wyizolowane szczepy bakterii antarktycznych. Fizjologia antarktycznych bakterii umożliwia ich swobodną hodowlę w warunkach laboratoryjnych.
– Procesy hodowli i namnażania tego rodzaju bakterii ekstremalnych są stosunkowo proste ze względu na ich niższe wymagania temperaturowe i nierzadko pokarmowe. Nie ma też żadnych większych przeszkód natury technologicznej, by tą drogą pozyskiwać naturalne substancje na skalę przemysłową. Ponieważ rynek obecnie pilnie poszukuje tego rodzaju związków pochodzenia naturalnego, uważam, że przy odpowiednim zarządzaniu Biotemist ma przed sobą wspaniałą przyszłość i może stosunkowo szybko stać się mocnym graczem rynkowym, ocenia dr Robert Dwiliński, dyrektor Uniwersyteckiego Ośrodka Transferu Technologii UW.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement