To właśnie wtedy zaczęły królować wysokie Air Force'y i masywne sneakersy, które wyglądały futurystycznie i były noszone z obcisłymi, często postrzępionymi spodniami. W tamtym momencie future sneakers Margieli miały swój debiut i pojawiały się na stopach największych gwiazd dekady, w tym Justina Biebera.
Rok 2010 to nie był tylko czas dorastania gen Z — młodzi milenialsi też wtedy byli nastolatkami, więc nic dziwnego, że nostalgia wraca właśnie teraz. Pokolenie, które wtedy eksperymentowało ze stylem, dziś ma możliwość odtworzenia tych trendów świadomie — z dystansem, zabawą i ironią. Zamiast nieporadnych stylizacji z Lookbook.nu, widzimy reinterpretacje w wydaniu high fashion i Y2K 2.0, gdzie dawny cringe stał się cool.
Marki zaczęły odświeżać archiwa, a projektanci podchwycili tęsknotę za kiczem i teatralnością, które definiowały tamtą dekadę. Wracają kolorowe czapki z daszkiem, platformy, cekiny, legginsy i plastikowe dodatki, ale tym razem łączone z modą luksusową, cyber-grungem albo ubraniami z second-handu. To już nie jest kopiowanie jeden do jednego, tylko remix, który bawi się symbolami zamiast je wiernie odtwarzać.
I choć wiele osób myślało, że tęczowy filtr, nadruk galaxy, wysokie cholewki w sneakersach i cekinowe napisy to tylko efemeryczny powrót nostalgii, wygląda na to, że wraca nie tylko estetyka, ale też mentalność – moda jako manifest osobowości, a nie minimalizm i ostrożność. Dzisiejszy comeback swagu to reinterpretacja i absurdalne łączenie luksusu z szybką modą – od Margieli po Shein i second-handy. Kicz znów stał się statementem, a przesada nowym sposobem bycia widzialnym.
Powrót future sneakers Margieli był też widoczny na pokazie SS26 Glenna Martensa. Nowa wersja została przedstawiona w trzech wersjach kolorystycznych: czarnej i białej w zmodyfikowanej formie, wyglądającej jak stworzona na konkretne okazje (może dla zawodników boksu? Albo jako bardzo wygodne kapcie?), oraz w wersji klasycznej — tej, którą znamy — ale w mieniącym się srebrnym, metalicznym kolorze. Klasyczny model future sneakers jest aktualnie dostępny w większości high-endowych sklepów, takich jak Dover Street Market czy Farfetch, a na stronie Margieli brakuje już wielu rozmiarów. Drop tych butów miał miejsce dosłownie kilka dni temu, więc czy to idealny przykład na to, że faktycznie doświadczamy rewolucji w modzie? Może wracamy do świetnych lat mody — ekspresji i entuzjazmu.
Bardzo podobna wersja w damskim wydaniu także powróciła w tamtym roku — były to sneakersy na platformie od Isabel Marant, które dekadę temu nosiły wszystkie it-girls, od Rihanny po Mirandę Kerr. Teraz łączone są świadomie, z nutą nostalgii.
Czas początków lat 2000 dobiega końca i przesuwamy się powoli ku końcówce pierwszej dekady. Widać to nie tylko poprzez comeback future sneakers Margieli, ale też ostatnią kolaborację Conversa z Sinead Gorey, gdzie trampki do kolan z frędzlami ponownie przyciągnęły uwagę.
Bardziej apetyczna strona roku 2010 z lekkim twistem nowoczesności pojawiła się także na ostatnich pokazach Isabel Marant — frędzle, boho chic i paleta kolorów przywołują momenty z seriali takich jak „Plotkara", ale całość została podana ze smakiem.