Historie spisane przez Herberta opowiadają bogatą historię arystokratycznych rodów Artydów i Harkonnenów. Tytułowa „Diuna” (czyli formalnie Arrakis) to centralne miejsce w powieściach pisarza. Jest to planeta, na której znajdują się złoża melanżu – substancji, która umożliwia jasnowidzenie. W roli głównej, czyli Paula Atrydy obsadzony został Timothée Chalamet, trzeba przyznać że chyba największy spośród młodych gwiazdorów Hollywood.
„– „W Paulu Atrydzie najbardziej pociąga mnie to, że w tak rozbudowanej i szczegółowej opowieści, protagonista podążą ścieżką antybohatera”, powiedział Chalamet.
Sceny pustynne były kręcone w Jordanii. Jak wspomina Chalamet w rozmowie z „Vanity Fair”, krajobraz tamtego regionu jest całkowicie surrealistyczny, czyli idealnie pasuje do wyobrażeń na temat powieściowej planety Arrakis.
Nowy projekt Villeneuve’a może pochwalić się także innymi wybitnymi członkami obsady – oprócz Chalameta w filmie wystąpią m.in. Oscar Isaac, Zendaya, Stellan Skarsgråd, Josh Brolin, Javier Bardem, Rebecca Ferguson oraz Jason Momoa.
Denis Villeneuve potwierdza, że „Diuna” ma trafić do kin w grudniu 2020 roku, zaznaczając przy tym, że na fabułę filmu składa się zaledwie połowa pierwszej książki z cyklu Franka Herberta. Reżyser wyjaśnia, że świat „Diuny” jest zbyt złożony, aby zaprezentować go w jednym filmie. Już teraz możemy więc spodziewać się także kolejnej części adaptacji kultowego science fiction.
/tekst: Dominik Ossowski/