Uroczysta gala wręczenia nagród odbyła się wczoraj w Amsterdamie. W kategorii Portret Roku zwyciężyło zdjęcie "Przebudzenie" autorstwa Tomasza Kaczora, a Zdjęciem Roku jury World Press Photo wybrało fotografię Yasuyoshi Chiby z agencji AFP.
Wśród sześciu fotografii, które były nominowane do Zdjęcia Roku była praca Polaka Tomka Kaczora, a zdjęcie „Przebudzenie” zostało nagrodzone w kategorii Portret Roku. Na fotografii zatytułowanej "Przebudzenie" widzimy Ormiańską nastolatkę, Ewę, w trakcie tytułowego przebudzenia ze stanu katatonicznego, spowodowanego syndromem rezygnacji.
To choroba wywołana skrajnym stresem, która objawia się m.in, brakiem reakcji na bodźce i rodzajem katatonii. Podobny stan zaobserwowano wśród wielu dzieci rodzin imigrantów, ubiegających się o azyl. Dziewczyna została dotknięta syndromem rezygnacji w momencie, gdy jej rodzina ubiegała się o azyl w Szwecji. Jej stan poprawił się dopiero 8 miesięcy po tym, jak Ewa została odesłana wraz z rodziną do Polski. Zdjęcie zostało wykonane w ośrodku dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej-Dębaku.
Polacy mają na swoim koncie łącznie ponad 40 nagród tego prestiżowego konkursu. W gronie polskich laureatów znajdują tacy utalentowani fotografie jak m.in. Rafał Milach, Tomasz Gudzowaty, Witold Krassowski, Maciej Skawiński czy Radosław Sikorski.
Chiba, autor zwycięskiego Zdjęcia Roku, studiował na uniwersytecie Musashino Art w Tokio, a potem został fotografem japońskiej gazety Asahi Shimbun. Z czasem zdecydował się na karierę freelancera i przeprowadził do Kenii w 2007 roku. Cztery lata później rozpoczął współpracę z francuską agencją prasową, Agence France Presse, z którą pracuje do dnia dzisiejszego. Obecnie stacjonuje w Nairobi w Kenii.
Chiba przybył do Khartoum dwa tygodnie po rozpoczęciu zamieszek w czerwcu w 2019 roku. Kiedy rząd podniósł trzykrotnie ceny pieczywa, a armia dokonała przewrotu, protestujący zaczęli domagać się powrotu rządów cywilnych. Gdy zostali zaatakowani przez nieznaną grupę militarną, rząd wyparł się wydania rozkazu. Lekarze związani z protestującymi powiedzieli Chibie, że zginęło już niemal 130 osób (rząd twierdził, że niecałe 90). Wojsko było wszędzie, chociaż siły oporu już dawno zniknęły z ulic. Nie było internetu, więc ludzie mieli problem z komunikacją. 19 czerwca represyjny rząd Sudanu wywołał awarię zasilenia, chcąc zmusić protestujących do poddania się i właśnie wtedy Chiba uwiecznił młodego mężczyznę czytającego wiersz.
Zobaczcie zwycięskie zdjęcia: