Idea narodziła się już w latach XX-tych ubiegłego wieku i rozwinęła na przestrzeni lat, do czego przyczyniły się książki (zarówno naukowe, jak i tanie powieści science fiction), filmy czy upowszechnienie się technologii.
Londyńscy fotografowie David Vintiner i Gem Fletcher portretują osoby, które w transhumanizm wierzą i starają się dostosować do takiej właśnie rzeczywistości. Cykl fotograficzny nazwany jest „I want to belive – an exploration of transhumanism” i jest pięcioletnim projektem, zgłębiającym podstawową ideę transhumanizmu - wiarę w to, że ludzie są przeznaczeni do przekraczania możliwości swojego śmiertelnego ciała za pomocą technologii.
Seria zdjęć ilustruje występujące po sobie trzy etapy transhumanizmu. Znajdujący się najniżej „Poligon doświadczalny” bada osoby, które stworzyły na tyle technologicznie zaawansowane akcesoria, że potrafią poszerzyć swoje ludzkie zdolności, choćby zdolność do koncentracji. „Pacjent zero” bada tych, którzy podjęli konkretne działania, by stać się w połowie ludźmi a w połowie robotami. Ostatni etap to „ludzkość 2.0.”, w którym „podmioty transhumanistyczne” skupiają się na przedłużeniu sobie życia lub całkowitej nieśmiertelności.
„Praca jednostek ukazana na naszych fotografiach, pokazuje jak optymalizacja naszych mózgów i ciał mogłaby zrewolucjonizować i przedefiniować ludzkość. My jako ludzcy architekci jesteśmy ograniczeni jedynie przez naszą wyobraźnię”, komentują Vintiner i Fletcher.
Kevin Warrick jest pionierem cybernetyki i według wielu uważany za jednego z pierwszych cyborgów na świecie. Warrick zainicjował serię eksperymentów, polegających na neurochirurgicznym wszczepieniu urządzenia w ramię w celu połączenia układu nerwowego z komputerem. Umożliwiło to symbiotyczne połączenie z ręką robota, którą można kontrolować za pomocą swojego mózgu.
Neil Harbisson urodził się z achromatyzmem, rzadką chorobą, objawiającą się częściowym lub całkowitym zanikiem zdolności widzenia barw. Haribsson stworzył nowy zmysł. W 2004 roku została wszczepiona mu w czaszkę antena, która pozwala mu odbierać widoczne i niewidoczne kolory jako słyszalne wibracje, w tym podczerwone i ultrafioletowe.
Moon Ribas połączona jest z internetowymi sejsmografami, co pozwala jej odbierać aktywność sejsmiczną planety poprzez wibracje w jej ciele. Wibracje zalezą od intensywności trzęsienia ziemi.