W specjalnie stworzonej strefie symulatorów będzie można poczuć działanie sił i przeciążeń występujących podczas wypadków – m.in. w symulatorze dachowania, symulatorze zderzeń oraz symulatorze urazów głowy. Odwiedzający sprawdzą także swój czas reakcji i przekonają się, jak codzienne przedmioty drastycznie zmieniają swoją wagę pod wpływem przeciążeń w razie nagłego hamowania – co zobrazuje, jak niebezpieczne mogą stać się luźne przedmioty w trakcie wypadku.
Dlaczego Volvo zajmuje się edukacją? Poza misją tworzenia najbezpieczniejszych samochodów na świecie Volvo przyświeca idea Zero Ofiar Zero Wypadków. A to oznacza również tak bardzo wciąż potrzebną edukację wszystkich użytkowników dróg.
Z badań zrealizowanych na zlecenie Volvo w Polsce wynika, że aż 64% ankietowanych uważa, że Polacy jeżdżą niebezpiecznie, a 32% kierowców bagatelizuje jazdę zgodną z ograniczeniami prędkości. Co zatrważające, 10% badanych uważa jazdę bez zapiętych pasów za bezpieczną, 6% respondentów nie dostrzega zagrożeń wynikających z jazdy pod wpływem alkoholu, a 70% przewozi swoje czworonożne pupile w sposób zagrażający wszystkim pasażerom.
„W Volvo o bezpieczeństwie myślimy znacznie szerzej. Potrafimy robić najbezpieczniejsze samochody na świecie, bo trzeba wiedzieć, że standard bezpieczeństwa Volvo istotnie wykracza poza międzynarodowe certyfikacje”, wyjaśnia Emil Dembiński, dyrektor zarządzający Volvo Car Poland i dodaje
Przy okazji połówki wakacji, ogólnopolska kampania edukacyjna Volvo For Safety minęła półmetek tegorocznej trasy. Od startu roadshow w maju już 44 809 osób odwiedziło miasteczko bezpieczeństwa Volvo w pięciu polskich miastach – Warszawie (6 tys.), Wrocławiu (7 tys.), Sopocie (16,6 tys.), Bydgoszczy (4 tys.) i Łodzi (11,2 tys.).
Tą inicjatywą Volvo daje świetny przykład innym markom samochodowym, aby zwiększać świadomość nie tylko kierowców, ale i wszystkich uczestników ruchu drogowego, który stanowi przecież istotną część życia każdego z nas.