W ostatnich latach Xiapu, hrabstwo położone w prowincji Fujian w Chinach, stało się popularnym punktem na mapie turystów. Wszystko za sprawą perfekcyjnych zdjęć, które były publikowane na Weibo, chińskiej wersji Twittera.
Na fotografiach udostępnionych w sieci widzimy rybaków oraz rolników, którzy zajmują się swoimi codziennymi obowiązkami. Łowią ryby, uprawiają ziemię, karmią gęsi. Nic nie jest jednak takim, jak się wydaje. Na zdjęciach Xiapu sprawia wrażenie raju na ziemi – idyllicznej wioski, która zachowała urok dawnego obszaru rolniczego Chin. W rzeczywistości osoby pozujące do zdjęć to... aktorzy.
Wcześniej Xiapu słynęło z handlu owocami morza, lecz próba przebranżowienia okazała się katastrofą. Wówczas region przekształcił się w miejsce turystyczne. Obecnie przewodnicy oprowadzają turystów po bajecznych miejscach, które są... idealnymi sceneriami do zdjęć. Wszyscy aktorzy są instruowani, co do tego, jakie pozy mają przybrać i jak mają zadbać o odpowiednią scenografię. Jeśli komuś brakuje inspiracji, może spojrzeć na billboard i odwzorować fotografię, która się na nim znajduje.
Magazyn „The New York Times” ustalił, że w miesiącach szczytowych, czyli między kwietniem a czerwcem, region odwiedza nawet 500 turystów dziennie. Taką informację podał Liu Weishun, kierownik atrakcji, w której wielobarwne, a zarazem nieużywane, sieci rybackie dryfują na wodzie.
Oczywiście fotografie mają swoją cenę. Weishun pobiera opłatę w wysokości 3 dolarów za możliwość sfotografowania rybaków. Niektórzy turyści są skłonni zapłacić więcej tylko po to, aby na zdjęciu znalazł się model w słomkowym kapeluszu, który wiosłuje łodzią. „Fotografowie mają oczekiwania wobec swoich prac. Potrzebują kogoś w konkretnych pozycjach; kogoś, kto pozuje w sposób, który spełnia ich potrzeby kompozycyjne” – wyjaśnił Weishun.
Z kolei w wiosce Beiqi za sesję rybaków z ogromnymi kolorowymi sieciami trzeba zapłacić aż 15 dolarów. Choć jest to dość wygórowana cena, nie jest ona w stanie odstraszyć turystów.
Oczywiście nie wszystkim turystom podoba się ten model działalności, a wielu z nich umieszcza negatywne komentarze na portalu Weibo. Jak jednak podaje „The New York Times”, w latach 2008-2019 liczba turystów wzrosła dziesięciokrotnie.