Advertisement

W łóżku z Bordo: dlaczego na kacu mamy ogromną ochotę na seks?

Autor: Karolina Bordo
17-11-2022
W łóżku z Bordo: dlaczego na kacu mamy ogromną ochotę na seks?
Większość z nas zna to uczucie, gdy na kacu libido zaczyna wariować i dopada nas paląca chęć seksu. Nawet jeśli nie mówisz o tym głośno, możesz być pewny, że nie jesteś jedyną osobą, która tak ma i zastanawia się, o co chodzi. Wystarczy trochę poszperać w internecie, by się o tym przekonać, a gdy zapytasz znajomych – na pewno znajdzie się ktoś, kto podziela twój los. Nie przeprowadzono żadnych badań, które jednoznacznie wskazywałyby na przyczynę sytuacji, w której niemal na równi chce ci się wymiotować i kochać, lecz na rozwiązanie może naprowadzić Nicole Prause, neurobiolożka specjalizująca się w ludzkich zachowaniach seksualnych oraz uzależnieniu od seksu.
Jedną sprawą jest, że odczuwamy spotęgowaną chęć seksu, lecz kolejną fakt, że po alkoholu lub na kacu często jesteśmy skłonni eksplorować rejony bliskości, w które zwykle się nie zapuszczamy. To wynika po prostu z odwagi i zawadiactwa, jakie wywołują używki, co dotyczy wielu innych czynności, które po ich zażyciu „przychodzą łatwiej”. Zatem dlaczego ludzie stają się napaleni, gdy się upiją?
Może za to odpowiadać kilka czynników, ale według mnie wynika to z krótkowzroczności alkoholowej. Większość ludzi lubi seks i uważa go za coś przyjemnego, a picie alkoholu intensyfikuje podstawowe potrzeby oraz skłonności. Kiedy więc jesteś pijany – ale, mówiąc wulgarnie, nie spity do nieprzytomności – przez swoją krótkowzroczność skupiasz się przede wszystkim na rzeczach, które lubiłeś, zanim zacząłeś pić. Z tego powodu seks może stać się dla ciebie absolutnie najważniejszy. Często prowadzi to również do bardziej nieodpowiedzialnych zachowań, na które normalnie byś się nie zdecydował – na przykład do uprawiania seksu bez zabezpieczenia, wyznała Nicole Prause dziennikarzowi Davidowi Hillierowi z „Vice’a”.
Ponieważ nie przeprowadzono badań, które jednoznacznie wskazywałyby odpowiedź na pytanie o podniecenie na kacu, można domniemywać, że zostaje ono z nami dłużej niż trwa stan upojenia. Jeśli dodamy do tego nieprzyjemne uczucie „zejścia”, nasuwa się myśl, że może dopadać nas pragnienie zniweczenia zmęczenia i rozdrażnienia endorfinami, których poziom za sprawą seksu wzrasta. Poza tym, gdy już jesteśmy w łóżku, łatwiej o seks niż poranne bieganie.
„Kiedy jesteśmy podnieceni, aktywuje się układ nagrody – podobnie jak podczas picia alkoholu czy zażywania narkotyków. Chociaż nie myślimy o tym jak o uzależnieniu, pobudzony zostaje ten sam układ, co przy wciągnięciu kreski lub zjedzeniu kawałka ciasta, którego właściwie nie potrzebowałeś, ale miałeś na niego ochotę i czułeś przyjemność podczas jego spożywania. To wszystko oddziałuje na ten sam obszar. Być może w ten sposób organizm próbuje nieco uśmierzyć negatywne aspekty zjazdu – oddziałując na emocje i nastrój albo pobudzając ośrodek nagrody. (…) W seksie chodzi właśnie o to – zakładając, że nie uprawiamy go w celach prokreacyjnych – żebyś poczuł się dobrze. Nie ma nic dziwnego czy zdrożnego w tym, że kiedy z powodu ostrej libacji jesteś w kiepskim stanie i masz zły humor, chcesz zrobić coś, aby poczuć się lepiej”, dodała Prause.
To mogłoby stanowić pewne wyjaśnienie. Czy kiedykolwiek poznamy „twarde” dowody objaśniające napalenie na kacu? Trudno stwierdzić, szczególnie że w celu ich poznania badane osoby trzeba by mocno upić.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement