Advertisement

W sklepach zaczyna brakować tęczowych flag. Efekt aresztowania Margot i następujących po nim zdarzeń?

Autor: KB
12-08-2020
W sklepach zaczyna brakować tęczowych flag. Efekt aresztowania Margot i następujących po nim zdarzeń?

Przeczytaj takze

Kiedy 7 sierpnia w Warszawie aresztowano Margot, aktywistkę z grupy Stop Bzdurom, po dewastacji furgonetki, z której głoszone są homofobiczne hasła przyrównujące homoseksualizm do pedofilii, jej koleżanki w ekspresowym tempie zorganizowały protest na stołecznym pl. Defilad. W sobotę 8 sierpnia pod Pałacem Kultury i Nauki pojawiły się tłumy, a w ślad za Warszawą poszły kolejne miasta. W ludziach zawrzało na wieść o tak brutalnej i niewspółmiernej do czynów karze wobec aktywistki - 2 miesięcy więzienia w zakładzie karnym w Płocku. Od tamtej pory coraz więcej osób angażuje się w walkę o podstawowe prawa człowieka, które w naszym kraju są coraz częściej łamane i to przez przedstawicieli służb państwowych. Świadczyć może o tym nawet symboliczny fakt, że w sklepach zaczyna brakować tęczowych flag.

Tęcza to już nie tylko symbol LGBT+

W tempie rozwoju wydarzeń i rosnącej opresji względem społeczności LGBT+ kolory tęczy nabrały zupełnie nowego znaczenia. To już nie tylko symbol LGBT+, lecz także tolerancji wobec każdego bez względu na rasę, wyznanie, poglądy czy orientację, oraz obrona podstawowych praw człowieka i sprzeciw wobec dehumanizacji. Ostatnie, piątkowe wydarzenia niejednokrotnie przyrównuje się do polskiego Stonewall, a sklepy oferujące tęczowe flagi i inne akcesoria pustoszeją.
- Od piątku widzimy bardzo duże zainteresowanie flagami i wszelkimi innymi gadżetami w tęczowych barwach. Byliśmy bardzo dobrze zatowarowani, ale faktycznie skończyły się nam tańsze flagi w rozmiarze 90x150 cm oraz małe flagi 70x45 cm. Mamy jeszcze w dostępności końcówkę flag tęczowych szytych w polskiej szwalni. Są to flagi ciut droższe -, powiedział radiu TOK FM Jarosław Popiel z Tęczowego Sklepu.
Popiel zapewnił również, że stale zamawia nowy towar. I to nie jedyny sprzedawca, który ma problem z niedoborem asortymentu. Flag i maseczek brakuje także w sklepie Unipride:
- Faktycznie zamówień na flagi mamy cały ogrom. Staramy się je zamawiać na bieżąco i nigdy nie było u nas problemu z dostępnością. Obecnie zainteresowanie jest tak duże, że nie jesteśmy w stanie zamówić zapasu, gdyż ten właściwie ciągle schodzi z naszego magazynu. Jeśli chodzi o zainteresowanie produktami, to oczywiście największym cieszą się koszulki z akcji, którą prowadzimy wraz z KPH. Z naszych obserwacji wynika, że bardzo dużo koszulek trafia do sojuszniczek i sojuszników, co bardzo nas oczywiście cieszy -, powiedział sprzedawca Unipride.
Unipride zanotowało rekord dziennej sprzedaży wynoszący 100 flag. Z kolei Stonewall dobił do 200 sztuk. Tam także zaczyna brakować zapasów.
Jeśli za tymi symbolicznymi działaniami pójdą realne, można przypuszczać, że wkrótce staniemy u progu wyczekiwanej rewolucji.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement