Niedawno poseł Partii Konserwatywnej dr Luke Evans zaproponował wprowadzenie nowej ustawy Body Image Bill. Koncepcja projektu proponuje, aby każdy kto publikuje płatne posty w mediach społecznościowych, był uczciwy w kwestii edytowania swojego ciała i eksponowania go na swoim profilu. Obecnie przede wszystkim na Instagramie są dostępne różnego typu filtry zmieniające kolor włosów czy sylwetkę, przez które ludzie popadają w kompleksy. Na przestrzeni kilku ostatnich lat wzrosło zapotrzebowanie na operacje plastyczne, gdyż kobiety i mężczyźni odczuwają silną potrzebę zmian w swoim ciele.
„– Edytowane obrazy komercyjne nie reprezentują rzeczywistości i pomagają utrwalać wypaczone poczucie tego, jak wyglądamy, z prawdziwymi konsekwencjami dla osób cierpiących na problemy z pewnością siebie dotyczącą własnego ciała. Widziałem na własnej skórze w mojej roli lekarza rodzinnego”, napisał poseł na swojej stronie.
Luke Evans zaproponował używanie symbolu na wstawianych zdjęciach, po którym można by rozpoznać, czy dany post został przerobiony komputerowo. Byłoby to stosowane w podobny sposób do znaku oznaczającego lokowanie produktu, wyświetlanego między innymi w brytyjskiej telewizji.
Zdaniem posła torysów wizerunek przedstawiany w social mediach, bardzo mocno oddziałuje na samoocenę młodych osób. Według badań ponad 1,25 miliona Brytyjczyków choruje na bulimię lub anoreksję, a milion osób stosuje sterydy i leki poprawiające wizerunek. Jeden na pięciu dorosłych i jeden na trzech nastolatków odczuwa wstyd ze względu na swoje ciało, a prawie 20% dorosłych czuje obrzydzenie swoim wyglądem (źródło: Fundacja Zdrowia Psychicznego UK).
Jeżeli ustawa zostanie uchwalona to Urząd ds. Standardów Reklamy – niezależny brytyjski regulator reklamy opracuje wytyczne, dotyczące tego w jaki sposób będzie funkcjonowało zastrzeżenie oraz jakiego typu posty zostaną zakwalifikowane, by być nim objęte.