Advertisement

Warstwa ozonowa nad Antarktydą powoli wraca do zdrowia

Autor: KB
31-03-2020
Warstwa ozonowa nad Antarktydą powoli wraca do zdrowia

Przeczytaj takze

Podczas gdy z całego świata codziennie napływają wiadomości o pogłębiającym się kryzysie związanym z epidemią koronawirusa, Antara Banerjee oraz jej współpracownicy z Uniwersytetu Kolorado w Boulder niosą dobre wieści z podniebnych przestworzy – warstwa ozonowa wreszcie zaczyna się odbudowywać, a wraz z jej powrotem do zdrowia zmienia się cyrkulacja powietrza, powodująca wiatry nad powierzchnią Ziemi. Wielu pewnie pamięta, że jeszcze 20 lat temu, w 2000 roku, dziura osiągnęła rekordowy rozmiar 30 mln km², co wymusiło kolejne ogromne zmiany w produkcji chemikaliów i ograniczenie związków freonowych, zapoczątkowane jeszcze w latach 80-tych. Pierwsze oznaki zmniejszania dziury zaobserwowano dopiero w 2016.

Powoli, powoli

Najnowsze dane satelitarne NASA pokazują, że dziura ozonowa nad Antarktydą skurczyła się, osiągając najmniejsze rozmiary od 1988 roku, co jest przede wszystkim zasługą Protokołu Montrealskiego, międzynarodowego porozumienia podpisanego w 1987 roku, które zakazywało produkcji substancji niszczących warstwę ozonową. Nie zmienia to jednak faktu, że chemikalia bardzo długo utrzymują się w atmosferze, w związku z czym na efekty trzeba było poczekać, a do pełnego wyzdrowienia warstwy potrzeba jeszcze kilku dziesięcioleci. Banerjee wraz z kolegami wykorzystała dane z satelitów oraz symulacje klimatyczne do stworzenia prognoz zmieniających się wiatrów w kontekście odbudowy warstwy ozonowej, a także określenia, jak prawdopodobnie będzie przebiegała jej odnowa: w przypadku średnich szerokości geograficznych na półkuli północnej przewiduje się, że warstwa ozonowa osiągnie swój stan z lat 80-tych po 2030 roku, a w przypadku średnich szerokości na półkuli południowej – po 2050. Jeśli chodzi o Antarktydę, prawdopodobnie nastąpi to dopiero po 2060 roku.

Przyczyny mniej radosne

Ozon stratosferyczny pochłania część promieniowania ultrafioletowego, które dociera do Ziemi ze Słońca, przeciwdziałając tym samym szkodliwemu działaniu promieni UV, które mogą m.in. uszkadzać DNA organizmów żywych i wywoływać nowotwory zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. O ile to dobrze, że warstwa ozonowa zaczyna wracać do zdrowia, o tyle przyczyną jest podwyższenie się temperatury w wirze polarnym. Wyższe temperatury spowodowały ograniczenie tworzenia się polarnych chmur stratosferycznych, które wpływają na niszczenie ozonu. To zahamowało wzrost dziury ozonowej, ale jak wiemy, rosnące temperatury w ostatnich latach spowodowały szereg innych katastrof w środowisku naturalnym.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement