Zaczęło się kilka miesięcy temu, gdy świat obiegła informacja o związku Stylesa z reżyserką filmu i odtwórczynią roli przyjaciółki głównej bohaterki, Olivią Wilde. Osoby z planu twierdzą, że para miała się ku sobie już dwa lata wcześniej, podczas zdjęć. Wtedy Wilde była jeszcze w związku z Jasonem Sudeikisem. Sytuacja nie spodobała się Florence Pugh, czyli aktorce pierwszoplanowej, ponieważ reżyserka w tamtym czasie oficjalnie nadal była zaręczona z Sudeikisem. Uwadze nie uszło także dobro dzieci pary, 8-letniego syna Otisa Alexandra i 5-letniej córki Daisy Josephine. Media podają, że narzeczony był załamany sytuacją i w tym momencie walczy z Wilde o opiekę nad dziećmi.
26-letnia odtwórczyni głównej roli nie wzieła udziału w konferencji prasowej dotyczącej filmu w ramach sprzeciwu. Nie miała zamiaru uczestniczyć w promowaniu go. Zjawiła się jedynie na czerwonym dywanie razem z resztą obsady i obejrzała premierę, by następnie wrócić do dalszej pracy w Budapeszcie. Wszystko za sprawą wiadomości, która oburzyła nie tylko ją, ale również dużą część internautów. Możliwym jest bowiem, że aktorka miała dostać trzykrotnie mniejszą kwotę za swoją rolę od Harry’ego Stylesa mimo, że oboje są aktorami pierwszoplanowymi. Wilde wszystkiemu jednak zaprzecza. Oprócz tego poruszenie spowodował także trailer filmu. W oryginale zawierał wiele scen erotycznych między aktorami, w tym między innymi scenę seksu oralnego. Florence odmówiła w wywiadach komentowania ich, nie zgadzała się na sprowadzanie całości produkcji do treści erotycznych.
Reżyserka w konsekwencji zmuszona była wyciąć niewygodne fragmenty i przyznała, że „było sporo rzeczy, które zostały usunięte ze zwiastuna”. Ocenzurowanie go było konieczne.
Kolejną kwestią obok której nie można przejść obojętnie jest udział LaBeoufa w tworzeniu „Don’t Worry Darling”. Oryginalnie to on miał być odtwórcą głównej roli, zrezygnował jednak z dalszego uczestniczenia w zdjęciach. Jak podawała Olivia Wilde, to ona miała być odpowiedzialna za wyrzucenie aktora z planu, ponieważ „jego metoda nie sprzyjała etosowi pracy, jakiego wymaga przy swoich produkcjach”.
Shia odpowiedział na jej komentarz publikując nagranie, na którym wyraźnie słychać, jak reżyserka nakłania go do powrotu na plan filmowy. Wystosował on do Wilde obszerny list w tej sprawie. Wszystko z powodu relacji rodzinnych, a przede wszystkim jego 5-miesięcznej córki. Zależało mu bowiem na tym, by jego postać została przedstawiona zgodnie z prawdą i żeby nie rzutowało to w żaden sposób na jego dziecko. Dawno nie było filmu, który jeszcze przed premierą miałby tyle nagłówków w prasie. Bez wątpienia jest to produkcja warta uwagi, choć recenzje po premierowych seansach nie są najlepsze.