W tym roku Polska doświadczyła fal upałów i gwałtownych burz, nawałnic i wichur, które zniszczyły dobytek mieszkańców kraju. Susze przyczyniają się do zniszczenia znaczącej ilości plonów, a stan wód gruntowych jest coraz gorszy. Ceny żywności niedługo wzrosną jeszcze bardziej, możemy też spodziewać się znaczących wzrostów cen prądu i wody. W tym roku w Skierniewicach zupełnie zabrakło wody, a w następnych latach inne miasta podzielą ten los. Wszystkie te anomalie spowodowane są zmianami klimatycznymi, za które odpowiada działalność człowieka.
Postulaty Strajku dla Ziemi to:
1. Natychmiastowa redukcja emisji CO2;
2. Bezzwłoczne przejście na bezpieczne i przyjazne dla środowiska źródła energii;
3. Sprawiedliwa transformacja sektorów wysokoemisyjnych z zapewnieniem nowych miejsc pracy;
4. Zaprzestanie niszczenia siedlisk przyrodniczych, renaturalizacja obszarów zniszczonych oraz ochrona bioróżnorodności;
5. Przejście na rolnictwo lokalne, przyjazne dla środowiska i ograniczenie przemysłowego chowu zwierząt;
6. Zawarcie międzynarodowych umów, rozliczających korporacje i rządy z wytwarzania gazów cieplarnianych i niszczenia ekosystemów.
Marsz wyruszy z Placu Defilad o 16:00 i zakończy się około godziny 18:00 pod Sejmem. Na trasie przemarszu znajdzie się Ministerstwo Energii:
Strajk dla Ziemi powstał w reakcji na ogłoszony w październiku 2018 roku raport IPCC, ostrzegający przed destabilizacją klimatu Ziemi. Zawiązał się na początku 2019 roku i działa w wielu krajach, równolegle z innymi ruchami klimatycznymi takimi jak Obóz dla Klimatu, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny oraz Extinction Rebellion. Choć raport poruszył społeczeństwo głównie przygnębiającą prognozą na przyszłość, działacze Strajku dla Ziemi podkreślają, że zmiany klimatu dotykają Polaków już tu i teraz.
Raport IPCC wskazuje szereg działań, które mogą ograniczyć rozmiar katastrofy klimatycznej. Przede wszystkim konieczna jest redukcja emisji gazów cieplarnianych. Strajk dla Ziemi kieruje swoje żądania do rządów i korporacji, które z jednej strony ponoszą największą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację, a z drugiej posiadają odpowiednie środki, aby podjąć działania, realnie zmieniające rzeczywistość. Tymczasem w Polsce w 2018 roku emisje dwutlenku węgla wzrosły o 3,5 proc. planowane są rozbudowy elektrowni węglowych i uruchomienie kolejnych kopalni odkrywkowych. Co to oznacza? Że przez zacofanie elit rządzących niedługo wszyscy się udusimy. Potrzebujemy prawdziwego dialogu i realnych rozwiązań, uwzględniających badania naukowe.
