Najważniejszą częścią wydarzenia były jednak zapowiedzi tego, czego możemy się w tym roku spodziewać. Dostaliśmy przedsmak zarówno polskich produkcji, jak i zagranicznych. Krótkie rozmowy z polskimi twórcami i obsadami czy... materiały, które jeszcze nie doczekały się postprodukcji. Nie przedłużając – oto co przyszykował dla nas w tym roku Netflix!
Ofensywa serialowa
Dostaniemy kilka polskich seriali. Jednym z najmocniejszych tytułów zdecydowanie jest adaptacji „Informacji zwrotnej” Jakuba Żulczyka z Arkadiuszem Jakubikiem w roli głównej. Główny bohater wyrusza w szaloną podróż w najciemniejsze zakamarki Warszawy i ludzkiej psychiki, aby odnaleźć swojego zaginionego syna (Jakub Sieranberg). To poruszająca historia o ludzkich demonach i o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje. Uderza tam, gdzie boli najmocniej. Reżyseruje Leszek Dawid.
"INFORMACJA ZWROTNA", Arkadiusz Jakubik jako Marcin Kania, reż. Leszek Dawid
"ABSOLUTNI DEBIUTANCI", Martyna Byczkowska, Bartłomiej Deklewa, reż. Kamila Tarabura i Katarzyna Warzecha
Następnym polskim serialem jest „Infamia”, która opowiada o społeczności romskiej. Nastoletnia Romka i jej rodzina przeprowadzają się do rodzimej Polski, gdzie dziewczyna próbuje balansować pomiędzy współczesnym światem nastolatków a tradycyjnymi romskimi zasadami.
Jeśli chodzi o międzynarodowe seriale, to w grudniu powraca „Berlin” – spin off hiperpopularnego „Domu z papieru”. W produkcji obserwujemy, jak ulubieniec fanów przygotowuje się do jednego ze skoków i próbuje ukraść klejnoty warte 44 mln. Dalej mamy „Fubar” z... Arnoldem Schwarzeneggerem w roli agenta CIA, próbującego przejść na emeryturę. Odkrycie rodzinnej tajemnicy składania go do powrotu w teren. Równie mocno zapowiada się „Griselda” z fenomenalną Sofią Vergarą. Tytuł jest inspirowany życiem kolumbijskiej businesswoman, która stworzyła jeden z najbardziej dochodowych karteli w historii. Oprócz tego dostaniemy prequel „Królowa Charlotta: Opowieść ze świata Bridgertonów”, a także kontynuacje „Wiedźmina” i „Lupina”.
created by N. Santora, prod. Skydance
Mocne premiery filmowe
Jeśli chodzi o polskie filmy, to platforma ma w zanadrzu przede wszystkim nową adaptację kultowego „Znachora” z Leszkiem Lichotą oraz obraz „Pan samochodzik i templariusze” na podstawie Zbigniewa Nienackiego z Mateuszem Janickim. Swoją premierę będzie miał „Dzień matki” z Agnieszką Grochowską. Nina, agentka NATO do zadań specjalnych, wychodzi z ukrycia, aby uratować syna porwanego przez bezwzględnych gangsterów.
"Pan Samochodzik i Templariusze", reż. A. Nykowski
Agnieszka Grochowska, reż. Mateusz Rakowicz
Dalej jest „Fanfik” na podstawie książki Natalii Osińskiej, który opowiada o transpłciowej Tosi czy emocjonalne science-fiction „Fenomen” – opowieść o niezwykłej dziewczynie z supermocami. Gdy dowiaduje się, że jej zaginiona przed laty starsza siostra żyje, postanawia ją odnaleźć. To będzie początek wielkiej przygody oraz... walki o życie. Równie ciekawe zapowiada się kino akcji „Operacja Soulcatcher”: Piotr Witkowski jako „Kieł” – najemnik wykonujący wraz z bratem lukratywną misję. Niestety nie wszystko idzie dobrze i bracia natykają się na niebezpieczną eksperymentalną broń.
A może Maciej Musiałowski jako uliczny raper po odwyku w filmie „Freestyle”? Diego zrywa z dilerką i bierze się za muzę. Niestety jego przyjaciel dokonuje kradzieży i na duet spada dług. W pewnym momencie dostaje ofertę nie do odrzucenia, co może zwiastować tylko jedno: kłopoty. Będą też dwie komedie romantyczne: „Gorzko, gorzko!” z Kościukiewiczem, Zawieruchą, Olszówką i Pazurę, a także „Miłość do kwadratu bez granic”.
"Freestyle" reż. M. Bochniak
Przejdźmy do zagranicznych filmów! W tym wypadku akurat dostaliśmy potwierdzenie tego, co już wiedzieliśmy. No dobra, nie znaliśmy dat! Kontynuacja „Tyler Rake” z Chrisem Hemsworthem (16.06), „Matka” z Jennifer Lopez (12.05) oraz mega widowisko sci-fi „Rebel Moon” Zacka Snydera (22.12).
No i oczywiście nowy thriller Davida Finchera z Michaelem Fassbenderem (10.11). Katastrofalne pudło sprawia, że zabójca musi stoczyć walkę ze zleceniodawcami i z samym sobą w międzynarodowej obławie, w której – jak utrzymuje – nie ma nic osobistego. Jedno jest pewne: jest na co czekać!