Szef kartelu wyznaje Ricie, że od zawsze czuł się kobietą. Chce poddać się operacji korekty płci i skończyć z przestępczym życiem. Poszukiwaniom odpowiedniej kliniki towarzyszy piosenka „La Vaginoplastia”, która wywołała spore emocje na TikToku.
Sprawa jest o tyle delikatna, że posiada żonę (Selena Gomez) oraz dzieci. Tak rozpoczyna się droga ku odkupieniu – Emilia chce bowiem zadośćuczynić złu, które wyrządziła. Szybko jednak okazuje się, że czeka ją długa, kręta i wyboista droga, a stare grzechy mają długie cienie.
Film „Emilia Pérez” jest w polskich kinach od piątku 28 lutego. Zobaczcie zwiastun:
Czy Zoe Saldaña dostanie Oscara?
O ile sam film budzi spore kontrowersje (np. w środowiskach LGBTQ+ czy wśród Meksykanów), wszyscy zgadzają się co do tego, że show kradnie Zoe Saldaña. 46-letnia aktorka błyszczy – nie da się od niej oderwać wzroku. Mówi się, że to jej najlepsza rola w karierze. Aż trudno uwierzyć, że Saldana nigdy wcześniej nie otrzymała nominacji do Oscara, choćby za rolę Neytiri w „Avatarze”.
Warto również wspomnieć, że Saldaña ma na koncie występy w trzech najlepiej zarabiających filmach wszech czasów. Te filmy to: „Avatar”, „Avengers: Wojna bez granic” oraz „Avatar: Istota wody”. Jest pierwszą aktorką, której udało się dokonać czegoś takiego. Wspomniane wyżej filmy zarobiły łącznie ponad 2 mln dolarów w box office.
„Avatar”, ceniony zarówno przez widzów, jak i krytyków, był jednak pomijany przez Akademię Oscarową w kategoriach aktorskich.
„Pracowałem z aktorami docenionymi przez Akademię i Zoe nie ustępuje im warsztatem. Ale ponieważ w moim filmie gra postać generowaną komputerowo, nie jest traktowana w ten sam sposób, co nie ma dla mnie żadnego sensu. Jest jak kameleon, w ciągu dwóch sekund może być arystokratyczna lub absolutnie zdziczała. Ta kobieta jest zaciekła. Jest pieprzoną lwicą”, powiedział James Cameron w rozmowie z „Variety”.
„Ciężko pozbyć się starych przyzwyczajeń. Kiedy masz do czynienia ze starymi instytucjami, trudno jest wprowadzić zmiany. Rozumiem to. Nie czuję goryczy, ale jest to nieco przygnębiające, gdy wkładasz 120 procent siebie w jakiś pomysł. Przegrana jest okej, nieotrzymanie nominacji jest okej, ale kiedy jesteś pomijany i lekceważony, a twoja rola jest pomniejszana…”, oceniła Saldaña w wywiadzie dla „The Independent”.
Na szczęście wszystko wskazuje, że już za kilka dni Saldaña wróci do domu z Oscarem za najlepszą rolę drugoplanową. W tegorocznym sezonie nagród gwiazda kolekcjonuje nagrody niczym znaczki pocztowe. Śpiewane przez nią „El Mal” ma z kolei dużą szansę zgarnąć statuetkę w kategorii najlepsza piosenka. Bohaterka Saldañy wykonuje ten utwór podczas zbiórki charytatywnej i rozlicza się w nim z lokalną korupcją. To kolejny dowód niezwykłego kunsztu Saldañy, która w roli Rity jest wrażliwa i empatyczna, ale jednocześnie uparta i nieustraszona.