- Wskazanie jedynie kilku piosenek życia to zadanie-synonim najsurowszych tortur, na które zostałam umyślnie skazana. Podaję 12, które, rzecz jasna, są tylko niewielkim procentem pieśni lepiących mnie od najmłodszych lat. I teraz, kiedy to piszę, przypominam sobie, że nie ma wśród nich choćby Alicii Keys i jej „Song in A Minor”, która już w szkole podstawowej wzruszała mnie na tyle, by podjąć decyzję o swoim przyszłym fachu. Znajdziecie tu moje miłości soulowe i jazzowe, ale także to, w co się później przerodziły - mówi Kasia.