Advertisement

Aktywiści klimatyczni przejęli bydgoski McDonald's. „Rocznie ta firma zabija 7 mln zwierząt”

20-12-2022
Aktywiści klimatyczni przejęli bydgoski McDonald's. „Rocznie ta firma zabija 7 mln zwierząt”
Aktywiści Animal Rebellion chcieli zwrócić uwagę na to, że produkcja mięsa jest szkodliwa dla klimatu. W ramach protestu zorganizowali akcję w bydgoskim McDonaldzie, która odbiła się szerokim echem. Pozostaje tylko jedno pytanie: czy było warto?
Kiedy mówimy o działalności aktywistów klimatycznych, ciężko nie wspomnieć o rozmachu, z jakim wiążą się tego typu akcje. Jeszcze niedawno, pisaliśmy o aktywistach, którzy oblali zupą obraz Van Gogha w jednej z londyńskich galerii.
Tym razem jednak mowa o zdarzeniu, do którego doszło w Polsce. W sobotę 17 grudnia ok. godz. 15. aktywiści klimatyczni pojawili się w McDonad’s w galerii handlowej przy Rondzie Grunwaldzkim w Bydgoszczy. Polski oddział Animal Rebellion, organizacji walczącej o sprawiedliwość wobec zwierząt oraz zwolenników diety wegańskiej, postanowił zwrócić uwagę na powiązanie między masową produkcją mięsa a kryzysem klimatycznym. W tym celu zablokowali lokal i rozlali na podłogę czerwony płyn przypominający krew.

Gastronomia bez mięsa do 2030 roku

Aktywiści przypięli się do kas restauracji i żądali wprowadzenia systemu żywności opartego na roślinach, który będzie bardziej zrównoważony dla planety i nie będzie przynosił tyle cierpienia.
Chcemy roślinnej przyszłości. Jesteśmy wkurzeni, bo w 2022 roku wciąż podaje nam się kryzys klimatyczny na talerzu. Jesteśmy wkurzeni, bo wciąż pozwala się McDonald's czy innym sieciom serwować truchło torturowanych zwierząt, mimo konsekwencji, jakie niesie to dla planety. […] Przychodzimy krzyczeć w imieniu zabijanych na szybki posiłek stworzeń, słyszymy w nagraniu udostępnionym przez inną grupę aktywistyczną, Extinction Rebellion.
Hasłem przewodnim strajkujących było: „Gastronomia bez mięsa do 2030 roku”. Ma ono zwrócić uwagę na olbrzymi udział sieci McDonald’s oraz innych sieci fast food w procesie produkcji gazów cieplarnianych, które mają katastroficzne skutki dla środowiska.
McDonald's to wizytówka przemysłu mięsnego i mleczarskiego. Rocznie ta firma zabija 7 mln zwierząt — to tak jakby co dwie sekundy ginęła krowa. Pod uprawę paszy dla zwierząt wycina lasy Amazonii, zużywa zasoby wody i niszczy ekosystemy. Musimy działać. Potrzebujemy systemu żywności opartego na roślinach. Póki nie dokonamy systemowych zmian, nadal będziemy niszczyć naszą planetę, wyjaśnili aktywiści z Animal Rebellion.
Tego typu akcje zawsze budzą kontrowersje i choć wiele osób popiera radykalny aktywizm, lokalne media donoszą, że klienci restauracji rzucali w aktywistów kawałkami mięsa oraz papierkami. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje spotkają uczestników strajku. Jedno jest pewne: jeśli ich celem było nagłośnienie ważnego problemu społecznego, to udało im się go osiągnąć.
tekst: Maciej Dyrda
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement